wtorek, 7 sierpnia 2018

SLD

Zdjęcie użytkownika Paul Sebastian Congiu.

Paul Sebastian Congiu‎ SLD - Sojusz Lewicy Demokratycznej


Prezydent Andrzej Duda czynnie uczestniczył w demontażu Trybunału
Konstytucyjnego oraz podpisywał wszelkie ustawy, które rząd PiS
przygotował, a Sejm większością głosów prawicy uchwalił. Wyjątkiem
było weto tzw. ustawy degradacyjnej, którą głowa państwa zawetowała,
ale trudno ocenić, iż była to jego samodzielna decyzja.

W dzień ogłoszenia decyzji Sądu Najwyższego o zadaniu pytania prejudycjalnego
do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie skrócenia kadencji sędziów SN
Andrzej Duda oznajmił, iż „nie uznaje tej decyzji”, czym postawił się w roli
władzy sądowniczej, a taka mu, jako prezydentowi, nie przysługuje.
Jest to przykładem jawnego lekceważenia przez prezydenta Dudę trójpodziału
władz i niezawisłości władzy sądowniczej.

Nasza ocena dotychczasowej prezydentury Andrzeja Dudy
jest jednoznacznie negatywna.
Andrzej Duda w sposób jawny i bezczelny stawia się ponad prawem,
kwestionuje decyzję niezawisłego polskiego Sądu Najwyższego,
choć jest władzą wykonawczą, a nie sądowniczą i nie ma do tego prawa
- i za to, jak i za inne przypadki sprzeniewierzenia się polskiej konstytucji
postawimy Andrzeja Dudę przed Trybunałem Stanu!
#osądzimyPiS

Nie wiem czy to jest stanowisko kierownictwa SLD,czy tylko autora
tej informacji.
Obietnic,również od SLD,w przeszłości mieliśmy wiele,wiele z nich
nie zostało zrealizowanych.Dlatego dziwię się kolejnej obietnicy
która nie zostanie zrealizowana.

O postawieniu prezydenta przed TS decyduje Zgromadzenie Narodowe.

W odniesieniu do Prezydenta RP wniosek w tej sprawie musi podpisać
co najmniej 1/4 (140) członków ZN, a decyzja o postawieniu Prezydenta
przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 2/3 członków ZN.

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke


piątek, 3 sierpnia 2018

GRA




"Profesorowie prawa ograli magistrów prawa",
twierdzi były minister R.Sikorski w autoryzowanym, mam nadzieję
wystąpieniu w TVN  24 BiS.
Wypowiedź ministra nastąpiła po decyzji Sądu Najwyższego który zwrócił
się do Trybunału Sprawiedliwości UE w kwestii dotyczącej przechodzenia
sędziów SN w stan spoczynku w wieku 65 lat.
Teoretycznie Sikorski może mieć rację ale praktycznie to magistrzy
od dłuższego czasu ogrywają prawników z tytułem profesora.

Wybitni prawnicy zamiast walczyć merytorycznie ze zmianami
których dokonuje ekipa rządząca oddali bez walki zarówno TK
jak i KRS ,pokrętnie tłumacząc,że nie będą legitymizowali swoją
obecnością w tych gremiach, łamania Konstytucji przez większość
sejmową i prezydenta.Podobnie zachowali się profesorowie na czele
z prof.Gersdorf , I prezesem SN którzy nie skierowali kontrowersyjnej
ustawy do Trybunału Konstytucyjnego skoro uważają Ustawę za
niekonstytucyjną.Przecież to Trybunał pisowski.powiedzą zwolennicy
opozycji,racja,tylko kto do tego dopuścił nie korzystając z propozycji
PiS - sędziów opozycji 8  i 8 ekipy rządzącej.
Moim zdaniem "zawieszanie"  części ustaw nie należy do kompetencji
SN a TK.

Zupełnie absurdalna jest sytuacja w jakiej stawia się prof.Barcik który
zgłosił swoją kandydaturę na sędziego SN ale uważa,że cała procedura
wyłaniania sędziów jest niekonstytucyjna.Profesor uważa,że jak nie zostanie
wybrany na sędziego to będzie składał odwołanie do  NSA a następnie
do Trybunału Europejskiego a jak zostanie wybrany to zrezygnuje
z tego "zaszczytu" tylko po to aby utrudnić całą procedurę wyłaniania
i obsadzania sędziów SN.

Czy "falandyzacja" prawa przez przeciwników pisowskiej reformy
przyniesie spodziewane efekty?Obawiam się ,że nie.
Magistrzy albo magistrowie, jak kto woli,są w lepszej sytuacji
niż przedstawiciele " nadzwyczajnej kasty" którzy miotają się
"jak ryby w sieci".

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 2 sierpnia 2018

GODZINA "W"


Dziewczynka przy grobie.
autor:Sylwester "Kris" Braun

Od lat trwa dyskusja i toczą się spory na temat Powstania Warszawskiego.
Czy decyzja o walce słabo uzbrojonych powstańców z Niemcami
miała jakiekolwiek szanse na sukces? Odpowiedź otrzymano po 63
dniach bohaterskich zmagań powstańców,śmierci setek tysięcy
Warszawiaków i  niemal całkowitej zagładzie miasta.
Do tej klęski przyczyniły się wybujałe ambicje decydentów.
Oddając hołd bohaterom należy pamiętać i personalnie potępiać tych
którzy podjęli tak nieszczęśliwą decyzję i są odpowiedzialni za los
ludzi i miasta.

Prawicowe rządy na równi traktują walczących i ginących bohaterów
z decydentami odpowiedzialnymi za tą tragedię,a to,moim zdaniem
nie jest sprawiedliwe.

Chwała bohaterom, hańba decydentom.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke