niedziela, 30 lipca 2017

DOTACJE

Znalezione obrazy dla zapytania memy z UE


W notce :http://stary-bob.blogspot.com/2017/07/ucz-sie-frans.html#comment-form
anonimowy komentator napisał"

"...w latach 2014-2020 dostaniemy około 106 mld euro i wpłacimy około 40 mld euro
składki, to netto uzyskamy około 66 mld euro, podczas gdy w latach 2007-2013
uzyskaliśmy około 95 mld euro, co przy zapłaceniu około 25 mld euro składki oznacza,
że uzyskaliśmy netto koło 70 mld euro" - czyli jednakowoż na razie dostajemy za darmo
i mogą nas w dupę pocałować bo od tego tylko są co nie ?? :-)".

To prawda i nie zamierzam tego kwestionować.Nie często,szczególnie w polityce
zdarzają się tak duże darowizny,które mącą w głowach wielu Polaków
którzy nie do końca rozumieją strategię unii, w szczególności "płatników netto"
którzy więcej wpłacają do unijnej kasy niż z niej otrzymują .
To III prawda ks,Tischnera czyli "gówno prawda".

Nie kto inny jak ówczesna minister ,"sorry taki mamy klimat"a dziś komisarz
unijny, Bieńkowska, twierdziła,że z jednego euro zainwestowanego w Polsce
UE otrzymuje zwrot w wysokości 85 centów.Nasi dobroczyńcy,przyjaciele
zatroskani o Polska demokrację otrzymują nawet więcej bo 86 eurocentów.
Jeszcze lepszy interes robili na Grupie Wyszehradzkiej - dawali 1 euro
a otrzymywali 1 euro i 25 centów.

Obliczenia z przed lat minister Bieńkowskiej potwierdził w marcu br.
Günther Oettinger, unijny komisarz ds. budżetu i zasobów ludzkich  który
powiedział, że z każdego przekazywanego Polsce unijnego euro,
do Niemiec wraca aż 86 centów.

Swego czasu Johannes Hahn, unijny komisarz d/s polityki regionalnej,
oświadczył, że ta wielkość wynosiła aż 89 centów!

Ostatnio kanclerz Austrii Kern mówił o finansowych karach dla Polski.
Austria,która podobnie jak Niemcy jest teoretycznie płatnikiem netto
w UE za każde euro dotacji otrzymują zwrot w wysokości 68 centów.

Dlatego między bajki należy włożyć straszenie Polski odebraniem
dotacji na której donatorzy nieźle zarabiają.

Strachy na Lachy,próżny to trud straszyć taki odważny lud!


                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke


sobota, 29 lipca 2017

TRAKTATY

Elmar Brok / autor: europarl.europa.eu/European parliament

Elmar BROK - niemiecki europoseł z partii CDU.

Traktaty,ustawy można zmieniać dowolnie mając większość,
zarówno w Parlamentach krajowych jak i w Parlamencie unijnym.
Z postępowania zastosowanego w Polsce przez PiS,dotyczącego sądownictwa
który spotkał się ze sprzeciwem społecznym a w dalszej konsekwencji
zawetowaniem ustaw przez prezydenta Dudę przykład bierze europoseł niemiecki.
Zarówno w Polsce w której PiS ma większość parlamentarną,również w UE
frakcja którą reprezentuje Brok ma większość która może dokonać istotnych
zmian w traktatach.W Polsce protestowano przeciw łamaniu demokracji
ale gdy większość UE coś zmieni,protestów polskich "obrońców demokracji"
zapewne  nie będzie.

Co europoseł chce zmienić aby zaszkodzić Polsce.
" Wyrzucić Polski z Unii – (niestety) nie można, nie należy też bezustannie atakować
rządu PiS, „w każdej sprawie”. Można natomiast odebrać Polsce prawo do głosu
w Radzie Europejskiej, zgodnie z artykułem 7 TUE."
Tłumacząc tą decyzję to Polska jest w UE ale jej niema, bo nie może o niczym decydować.
Czasy się zmieniły.mamy XXI wiek,dostrzegł to również Brok twierdząc:

W końcu „nie można tak po prostu wjechać czołgami do Polski”.

W imieniu własnym bardzo dziękuję europosłowi za rezygnacje z kolejnej
napaści na Polskę.Myślę,że czytelnicy spontanicznie również podziękują.

Europoseł Brok znalazł inny sposób,podobnie demokratyczny jak ustawy PiS
o  TK,KRS i SN. Jak nie można pokonać przeciwnika uczciwie,to europoseł
Brok proponuje zmianę traktatów, które w ważnych sprawach dotyczących
członków UE wymagają jedności,aby uniemożliwić Węgrom blokadę
niekorzystnych decyzji w stosunku do Polski,

Demokracja w UE ma się dobrze,podobnie jak w Polsce.


                                           http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 28 lipca 2017

KANCLERZ



Nie będzie to notka o ulubienicy wielu Polaków ,kanclerz Merkel
ale o mniej znanym kanclerzu Austrii Ch,Kernie który niebawem
przestanie sprawować swój urząd w związku z przyspieszonymi
wyborami w Austrii zaplanowanymi na październik br.
Kolejny polityk wtrąca się w wewnętrzne sprawy Polski,pozytywnie
oceniając weto prezydenta,pewnie przeczytał te ustawy,

Ale w tym przypadku nie chodzi o obronę demokracji ale o uchodźców.
Kanclerz Kern straszy Polskę i Węgry obcięciem funduszy w przyszłym
budżecie,na który on osobiście nie będzie miał wpływu,za to,że  te państwa
nie przyjmują uchodźców z tzw,relokacji.W ubiegłym roku Austria,między
innymi,w doborowym towarzystwie Polski nie przyjęła ani jednego uchodźcy.
W tym roku kilkudziesięciu.Gwoli prawdzie należy powiedzieć,że nielegalnie
na teren Austrii dotarło około 100 tysięcy imigrantów,co świadczy
o słabym zabezpieczeniu austriackich granic przed nielegalnymi imigrantami.
Dopiero na początku lipca br.Austriacy  mieli wysłać 4 wozy pancerne
i 750 żołnierzy na  na graniczną z Włochami przełęcz Brenner.

Być może kanclerz Kern nie wie,że decyzję o relokacji do Trybunału
Sprawiedliwości UE zaskarżyły Węgry i Słowacja,polskie władze popierają
tę skargę.Do czasu  wydania wyroku TS UE każde straszenie nie jest prawnie
umocowanie.

Czy takie ostre stanowisko wobec Polski i Węgier pomoże Kernowi i jego
partii  SPÖ  zachować cień szansy na zwycięstwo w  przedterminowych
wyborach,obawiam się,że nie.

Co prawda w polityce wszystko jest możliwe,o czym przekonał się Z. Ziobro
będąc pewny akceptacji pod stworzonymi przez jego resort ustawami,
zawetowanymi przez prezydenta Dudę,ale wybory to inna bajka.

                                         http://www.liiil.pl/promujnotke