środa, 22 marca 2017

ZWIERZCHNIK



Art. 134. Prezydent jako zwierzchnik Sił Zbrojnych
1. Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych
 Rzeczypospolitej Polskiej. /itd./ Punktów dotyczących uprawnień prezydenta
jest wiele.To przepisy , rzeczywistość jest niestety zupełnie inna.

Rząd PiS w wielu przypadkach,delikatnie mówiąc,olewa Ustawę Zasadniczą
i wprowadza nowe,często niekonstytucyjne rozwiązania.
Podobnie jest w MON zarządzanym przez ministra Macierewicza
który "ciepłym moczem" (cytat z "NIE") olewa prezydenta Dudę,
teoretycznie pierwszą osobę w Państwie i swojego zwierzchnika.
Prezydent,zamiast wezwać ministra na dywanik,ustawić do pionu
i w krótkich wojskowych słowach opierdolić,pisze list w którym
uprzejmie prosi o wyjaśnienia. Strusie jaja to drobnostka,to są jaja
jak melony,a te jaja z prezydenta robi sobie Macierewicz.
Mi nie chodzi o prezydenta Dudę ale o Urząd który lekceważy minister.
Szczegóły są znane więc je pomijam.

Panuje powszechna opinia,że prezydent,premier i cała reszta to
marionetki którymi steruje Kaczyński.Należy sobie zadać pytanie,
kto i dlaczego bezkarnie steruje Kaczyńskim.Musi to być solidny "hak"
skoro Macierewicz jest bezkarny.Problem w tym,że ta bezkarność
rujnuje,w dosłownym tego słowa znaczeniu kariery wybitnych żołnierzy
którzy hurtem odchodzą z armii.Awansują ludzie "BMW" którzy
nie mają doświadczenia,predyspozycji,czy jak dowódca elitarnej jednostki
"GROM", nadwagę i w związku z tym pseudonim "Ponton".

Wielu najwyższych rangą dowódców odeszło z wojska,ze względu
na brak możliwości współpracy z Macierewiczem oraz forowanym
/ciekawe dlaczego/. "złotym chłopcem" Misiewiczem.Skoro nawet,
Kaczyński nie potrafi zmusić Macierewicza do pozbycia się tego
balastu,to coś musi być na rzeczy.

Jak niektórzy komentatorzy twierdzą "prezydent Duda się obudził",
Już czas bo mamy wiosnę.Problem nadal pozostaje nierozwiązany
a panowie wymieniają listy.Może Kancelaria Prezydenta załatwi A.Dudzie
audiencję u ministra A.Macierewicza?Polecam Misiewicza jako pośrednika.


                                       http://www.liiil.pl/promujnotke



wtorek, 21 marca 2017

JEDEN NARÓD..

Manifestacja KOD Wrocław

 Polacy. Jeden naród na pół podzielony.Czy da się go kiedyś posklejać?

JEDEN NARÓD - DWA PLEMIONA

https://www.youtube.com/watch?v=-fAU4WU7TK8


                                           http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 20 marca 2017

CENA

Janek powinien dostać milion za internowanie

Jan Maria Władysław "ratunku Niemcy mnie biją" Rokita.
Powyżej wraz z małżonką Nelly.

Nie wiem dlaczego,choć to mój krajan nie lubiłem i nadal nie lubię
trojga imion ,Rokity. W związku z jego obecnymi żądaniami
stan antypatii się pogłębia.Pan Rokita,żąda od państwa polskiego
odszkodowania za okres internowania,kwota około 500 tysięcy zł.
Małżonka idzie jeszcze dalej otóż,uważa ona, że powinien dostać dwa razy tyle,
czyli milion złotych. - "Janek walczył z poprzednim systemem, miał ciężko,
 od zawsze był zaangażowany w zwalczanie komunizmu.
Poświęcał się i w PRL siedział w ośrodku internowania.
A po 1989?r. znów wykonał ogromną pracę na rzecz Polski.
Dlatego sądzę, że mojemu mężowi należy się milion złotych odszkodowania
za internowanie w stanie wojennym "- .
Na marginesie dodam,że Rokita w 2010 r. dostał już 25.tysięcy zł.
ale to widocznie za mało za ciągłą walkę z "komuną".
Ja,w swej naiwności myślałem,że ci wszyscy opozycjoniści walczyli
z przekonania,a tu okazuje się,że dla kasy.
Rokita nie jest pierwszym ale mam nadzieje ostatnim który upomina się
o pieniądze.Jak przypuszczam wielu prostych robotników,opozycjonistów
ma więcej honoru niż opozycyjna wierchuszka intelektualna.

Za co pan Janek żąda pieniędzy : 259 303 zł jako zadośćuczynienie
za doznane krzywdy i 290 697 zł odszkodowania za utracone zarobki i zdrowie.
Tyle kasy za pobyt w ośrodku internowania od stycznia do lipca 1982.r.
Sądząc po wyglądzie internowanego Wałęsy to przypuszczam,że Rokita
nie miał o wiele gorzej.No, ale zgoda stracił zdrowie ale prawie 300 tysięcy
utraconych zarobków w ciągu 7 miesięcy to chyba przesada.
Nasz bohater studia skończył w 1983 roku,a może były to studia
dla pracujących skoro studiując,w pół roku zarabiał około 300 tys.

WSTYD!

                                  http://www.liiil.pl/promujnotke