wtorek, 8 października 2013

" NIE" o Palikocie




Od dłuższego czasu Jerzy Urban, właściciel "NIE" wspiera jak może swojego
faworyta Janusza Palikota.Przy okazji obrywa Leszek Miller którego od zawsze
Urban nie lubi.Owszem tolerował go jak "kanclerz" był mocny ale o sympatii
w tym związku trudni mówić.Panowie maja podobne narcystyczne charaktery
i choć lewicowe to nieco inne spojrzenie na funkcjonowanie  SLD.
Urban w przeciwieństwie do Palikota ,Millera jak tylko może to dołuje
w swoim cotygodniowym dzienniku.Mimo tak mocno akcentowanego poparcia
formacja której przewodzi Palikot dołuje w sondażach , być może coś się zmieni
jak Twój Ruch wykona jakiś konkretny ruch.
Jak na dzień dzisiejszy to Palikot chce likwidacji ZUS-u, pewnie i KRUS-u
i wypłat emerytur przez Urzędy Skarbowe.Dlaczego nie przez NFZ albo przez
PZPN tego przynajmniej nie ogłosił.

Sympatia do Palikota to nowe uczucie Urbana.W przeszłości jego gazeta ostro
krytykowała Palikota.Wtedy jeszcze Palikot był przedsiębiorcą a jego poglady
w zasadniczy sposób różniły się od poglądów Urbana.Wydawca katolickiej gazety,
czujący wstręt do pedałów był przeciwnikiem Urbana i Urban starał się to wykorzystać.

Archiwum Tygodnika NIE

Numer: 05/2005

Autor: Przemysław Ćwiklinski
Strona: 1
Wódka nie do przepicia
Gorzelnia kupiła się sama.
Tydzień temu wyrażaliśmy wątpliwości związane z zarządzaniem Polmosem Lublin S.A., który właśnie wchodzi na giełdę. Pisaliśmy, że Janusz Palikot, prezes rady nadzorczej Polmosu i jego główny właściciel, nie jest takim zarządcą, jakiego gra w telewizyjnej reklamówce. Polmos S.A. to moja pasja – mówi w telewizji. Sądzimy, że pasją Palikota są raczej pieniądze, które zarobił na prywatyzacji lubelskiej gorzelni i ma zamiar zarobić poprzez obecną emisję jej akcji. Wszystkie transakcje, które opisaliśmy, wydawały nam się podejrzane, ale wyglądały na zgodne z prawem. Dziś mamy podejrzenia graniczące z pewnością, że w toku biznesowych dealów Janusz Palikot trochę się zagalopował.
Opisaliśmy taki oto myk:
28 stycznia 2004 r. Polmos Lublin podpisał umowę ze spółką Market Consulting (Europe) Ltd z siedzibą w Londynie, zlecając jej wykonanie usług zmierzających do nabycia przez Polmos akcji jakiegoś angielskiego producenta alkoholu. Tytułem zaliczki Market Consulting dostał 2 mln euro. Siedziba firmy zarządzającej spółką Market Consulting mieści się na Wyspach Dziewiczych – co to oznacza, wie każdy, kto ma pojęcie o przepływie kapitału do rajów podatkowych – pisaliśmy. – Na nasz rozum z Polmosu najzwyczajniej wyprowadzono 2 mln euro.
Jest gorzej, niż myśleliśmy.
Aby pojąć sens transakcji z Market Consulting, należy powrócić na moment do umowy prywatyzacyjnej, która zobowiązywała nabywcę Polmosu, czyli należącą do Janusza Palikota Jabłonnę S.A., do zapłaty skarbowi państwa należności za gorzelnię w pięciu równych ratach. Pierwsza została wpłacona 21 września 2001 r., ostatnia powinna być wpłacona 21 września 2005 r.
Mamy podstawy przypuszczać, że Palikot nie miał dość pieniędzy, aby kupić Polmos. Wpłatę drugiej raty np. spóźniono o siedem miesięcy, za co skarb państwa ukarał Jabłonnę S.A. karą w wysokości blisko 1,5 mln zł.
Pod koniec 2003 r. macherzy finansowi doradzający Palikotowi wpadli na genialny pomysł. Jeżeli brakuje pieniędzy, należy je wyjąć z... Polmosu.
Przyjrzyjmy się następującemu łańcuchowi zdarzeń:
28 stycznia 2004 r. – Polmos podpisuje umowę z Market Consulting.
2 lutego – 2 mln euro trafia na konto Market Consulting.
5 lutego – w Luksemburgu powstaje spółka Grund Corporate Finance Partners; jej jedynym udziałowcem jest JP Family Foundation z siedzibą na Antylach Holenderskich (JP to inicjały imienia i nazwiska Janusza Palikota).
5 lutego – 2 mln euro (minus prowizja) z konta Market Consulting w Anglii trafia na konto Grund Corporate Finance Partners w Luksemburgu.
6 lutego – Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Jabłonnej S.A. podejmuje uchwałę, której skutkiem jest podniesienie kapitału poprzez emisję nowych akcji na kwotę 9,4 mln zł. Akcje te zobowiązuje się nabyć Grund Corporate Finance Partners.
Teraz już bez żadnych przeszkód pieniądze z Luksemburga mogą wrócić do Polski – do Jabłonnej S.A., a ta może spłacić skarbowi państwa kolejne raty, a nawet karę za spóźnienie.
No i co w tym złego? – można zapytać. Czy Januszowi Palikotowi nie wolno obracać swoimi pieniędzmi, tak jak chce? Otóż nie wolno!
Pomińmy moralny aspekt całej sprawy: Palikot kupił Polmos za pieniądze nie swoje, tylko Polmosu... (Podobnie było z prywatyzacją PZU S.A.).
Opisane wyżej losy 2 mln euro są jawnym złamaniem art. 345 § 1 kodeksu spółek handlowych.
Stanowi on, że spółka nie może udzielać pożyczek, zabezpieczeń, zaliczkowych wypłat czy w jakikolwiek inny sposób pośrednio finansować nabycia emitowanych przez nią akcji. Specjaliści twierdzą, że takie pożyczki lub inne (nawet nie bezpośrednie) formy finansowania mogą być unieważnione, co z kolei może spowodować spór ze skarbem państwa.
Państwo może teraz (powinno!) dochodzić swoich praw poprzez nałożenie na Jabłonną S.A. kar podatkowych, a nawet próbować unieważnić prywatyzację Polmosu Lublin.
Wychodzi na to, że w Polsce każdy gołodupiec z odpowiednimi dojściami do ludzi władzy może kupić państwową fabrykę za jej pieniądze. Nic więc dziwnego, że większość Polaków uważa prywatyzację za nieuczciwą. Dowodów na złodziejską prywatyzację jest coraz więcej. Przykład oddania lubelskiego Polmosu w ręce Janusza Palikota opinię tę wzmacnia.


                                                http://www.liiil.pl/promujnotke


poniedziałek, 7 października 2013

"To jest...........




.................Twój Ruch,Twój Ruch, Nasz Ruch powiedział J.Palikot.
Miejmy nadzieję,że z tego ruchania przynajmniej przyrost naturalny będzie większy.

Zaledwie dwa lata potrzebował Palikot i Jego poprzedni Ruch, aby z poparcia
które dało mu trzecie miejsce pod względem liczby posłów ,zjechać do poparcia
poniżej progu gwarantującego wejście do Sejmu.Ten spadek poparcia swiadczy
o tym,że społeczeństwo nie popiera happeningów ale chce konkretnego działania
a nie krzykliwego pozoranctwa.

Coraz niższe notowania spowodowały przyspieszenie powołania nowej formacji.
Palikot i jego kompania doszli do wniosku ,że należy ratować jeszcze to co się
ratować uda.Wcześniejsze zapowiedzi,przewidywały start do Europarlamentu
połączonych w Europie +  sił  i na tej bazie,wraz z Ruchem Palikota budowanie
formacji która ma szansę na zaistnienie na polskiej scenie politycznej.

Podobnie jak Ruch Palikota i Europa Plus,start miała niezły ale końcówkę fatalną.

Zmiana luzackiego stylu w ubiorze Palikota ,kilka nawet nie kanapowych
lewicowych partyjek o znikomej liczbie członków i zerowym poparciu,
Marek Siwiec, totumfacki Kwaśniewskiego mają po raz kolejny podjąć się
reanimacji z którą nie poradził sobie A.Kwaśniewski.

"ONI TYCH ZMIAN NIE DOKONAJĄ"

"Przed nami gigantyczne zadanie, Polska ma być może ostatnią szansę, by dokonać skoku cywilizacyjnego i technologicznego - mówił w niedzielę lider partii Twój Ruch Janusz Palikot na kongresie założycielskim formacji.
- Wiemy dziś na pewno, że ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński, ani Leszek Miller tych zmian nie dokonają. To, jeśli się uda, może się udać tylko tu zgromadzonym "– oświadczył Palikot.

W dniu 6 października 2013 roku pojawił się ,Zbawiciel Polski,o mocy większej
niż Tusk,Miller, Kaczyński .Zbawiciel który poprowadzi Polskę" do skoku
cywilizacyjnego i technologicznego". Oby to nie był skok w przepaść.

Były kumpel partyjny Palikota,Donald też obiecywał różne "skoki"
a wyszedł z tego jeden wielki skok na kasę. społeczeństwa.

O potencjale intelektualnym nowej formacji świadczy również to,że nazwę
"Twój Ruch" wymyśliła "artystka" Maria Czubaszek.

                  http://www.liiil.pl/promujnotke



sobota, 5 października 2013

Nowa bufetowa

Galeria najlepszych MEMów minionego tygodnia

Hanna Gronkiewicz Waltz została nową "bufetową",tfu , przepraszam nową
szefową Platformy w Warszawie , gratuluję.
To kolejny wielki sukces ,zważywszy ,że była jedyną kandydatką.
Jej poprzedniczka Kidawa Błońska zrezygnowała z ponownego
ubiegania się o to stanowisko.
Zastanawiam się, czy jest to polityczna zagrywka w razie odwołania HGW.
M.Kidawa Błońska szykowana jest na stanowisko komisarza stolicy
a w wyborach samorządowych najpewniej będzie kandydatką PO.

Najnowsze sondaże pokazują stabilny elektorat który,mimo zaproszeń
i wysypu dorodnych borowików zamierza w przyszłą niedzielę odwołać
Panią HGW z funkcji Prezydenta Warszawy.
Jako ,że nie jestem Warszawiakiem to referendum niewiele mnie obchodzi.

Z oddolnej inicjatywy samorządowej batalia o Urząd,przekształciła się
w walkę polityczną a to nie jest dobry powód aby za grzechy rządu
odwoływać czołową postać należąca do partii rządzącej.
Jak przypuszczam HGW w czasie 7 letniej kadencji miała wiele
sukcesów a jeszcze więcej porażek.Dlaczego 3,4 lata temu ,kiedy PO
deklasowało w rankingach PiS nikt nie wpadł na ten pomysł?
Teraz PO dołuje i jest okazja aby Platformę zatopić,no może mocno
podtopić w prestiżowym miejscu czyli stolicy.

Za odwołaniem przemawia, wzmożona ostatni aktywność Pani Waltz
nie tylko w mediach ale również w działaniu. "Nóż na gardle" spowodował,
że nagle znalazły się fundusze których wcześniej nie było.Tą typową
"kiełbasą wyborczą" HGW , wg.mnie bardziej sobie szkodzi niż pomaga.

Jestem mile zaskoczony stanowiskiem SLD.Sojusz decyzje o udziale
w referendum i głosowaniu tak,lub nie, uzależnia od spełnienia swoich
postulatów ,m.in. ulgi w przejazdach dla emerytów czy refundacja in vitro.
Pragmatyczne podejście do sprawy wydaje się być lepsze niż
postawa którą proponują inne partie polityczne.

Ale to nie politycy a wyborcy podejmą decyzję w sprawie Prezydent
Warszawy , moim zdaniem szanse są równe, ze wskazaniem na odwołanie.

                                http://www.liiil.pl/promujnotke