sobota, 31 sierpnia 2013

Ni ma strachu !

Gowin solidaryzuje się z Żalkiem i zawiesza swoje członkostwo w klubie PO

Ciebie zawiesił, mnie nie ,sam się zawieszam w geście solidarności.

Społeczeństwo ma coraz mniejsze zaufanie do umiejętności kierowania
rządem przez  premiera Tuska.Dlatego każde niepowodzenie i osłabienie
Platformy przyjmowane jest z entuzjazmem przez przeciwników tej
formacji.Każdy przeciwnik PO, a nawet sojusznik, jakim jest koalicyjne PSL
martwią się o parlamentarną większość koalicji umożliwiającą rządzenie.
Rezygnacja Godsona , zawieszenie Żalka i samo zawieszenie Gowina
jako członka KP Platformy doprowadziło większość koalicyjną do stanu
w którym jej większość,to zaledwie 1 poseł.

Kolejny raz, obawy przed utratą większości spowodowały ,że członkowie
Platformy decydujący o karach dla posłów Gowina i Żalka podjęli śmieszną
decyzję. Żalka, za 33 głosowania niezgodne z zaleceniem Klubu Parlamentarnego
zawieszona w prawach członka tego klubu na 3 miesiące.
Gowin który "tylko" 31 razy się wyłamał dostał 1000  zł. "mandat".
Gdyby za "przestępstwa" uznać ostatnie wypowiedzi Gowina na temat rządu
i samego premiera , ewidentnie szkodzące Platformie to jedynie słuszną
karą powinno być wyrzucenie Gowina nie z Klubu ale z Platformy.
Odważny , wydawałoby się Tusk ,pęka przed Gowinem i jego 20% poparciem.
Obawia się tego czego nie obawiał się Miller wyrzucając Kalisza.
Gowina jako męczennika sumienia, prześladowanego za przekonania.
Spektakl z męczennikiem to tydzień,spektakl z Gowinem to jeszcze
kilkumiesięczna telenowela jeżeli  premier i zależni od niego dworzanie
nie zdecydują się na radykalne rozwiązanie.
Tusk: Kary dla posłów absolutnie zasadne
Gdyby wzrok zabijał to ......

Oczywiście nie mam nic przeciwko temu aby walki wewnętrzne osłabiały
Platformę.Jestem przeciwny temu ,że poświęcając czas i energię na przepychanki
zaniedbują sprawy ważne dla społeczeństwa.

Platforma wraz z PSL ma jeszcze większość zdolna do rządzenia, 231 pewnych
głosów pozwalają na zakończenie spektaklu z Gowinem.
Przypominam ,że w rezerwie jest jeszcze poseł z ramienia mniejszości niemieckiej
zawsze,niezależnie od tego kto rządzi , głosujący tak jak rząd.
Kilku posłów  jeszcze z Ruchu Palikota , którzy zapewne będą chcieli
w następnej kadencji wykazać się w Sejmie w zamian za miejsca na listach
wyborczych PO,zapewne będzie popierać rząd Tuska.
Żadna z partii mających przedstawicieli w Sejmie nie jest zainteresowana
przedterminowymi wyborami.
PiS czeka na całkowitą kompromitację PO i poparcie pozwalające
samodzielnie rządzić.
SLD również czeka bo wynik zbliżony do wyniku PO pozwoli na ewentualną
koalicję na zasadach partnerskich.
PSL czeka na wzrost poparcia, obecnie balansuje na krawędzi progu
wyborczego.
Ruch Palikota czeka na zmianę nazwy.

To wyczekiwanie pozwoli Platformie na dokończenie kadencji ,jeżeli
nie nastąpią nieprzewidziane, niedemokratyczne działania ze strony społeczeństwa.
Nawet rząd mniejszościowy,gdyby z męczennikiem Gowinem solidaryzowała
się większa liczba posłów,ma szansę na dokończenie kadencji.
Na "bezpartyjnego" prezydenta Komorowskiego zawsze można liczyć.

                          http://www.liiil.pl/promujnotke



piątek, 30 sierpnia 2013

DNO W PO


Władze Platformy mimo kłopotów lekce sobie ważą społeczeństwo.
Przyzwyczailiśmy się do niespełnionych obietnic,tak więc  ustawowa
propozycja przedłużenia okresu obowiązywania 23 % VAT-u do 2016.r
nie robi już na nas wielkiego wrażenia.Potrafimy przystosować się
do największego draństwa jakie fundują nam kolejne rządy III i IV RP.
Nie byłaby problemu dla mnie i jak sadzę dla moich współobywateli
ta jednoprocentowa danina gdybym był przekonany , że ta decyzja
będzie miała wpływ na poprawę kondycji,spieprzonych przez ministra,
finansów państwa.Podniesienie VAT-u z 22 do 23 % miało zwiększyć
wpływy do budżetu.Podobnie jak zwiększenie z 8 do 23 %
podatku na towary dziecięce.Praktyka ostatnich lat wykazuje,
że dochody z VAT-u zamiast się zwiększyć uległy zmniejszeniu
i to jest jedna z wielu przyczyn tzw,dziury budżetowej.
Po cholerę więc Rostowski trwa nadal w tym błędzie?
Odpowiedź wydaje się prosta, Dyzma -Rostowski uważa,
"że kiedyś musi przyjść koniunktura".



Galeria najlepszych MEMów tygodnia
Fizyczna niemoc premiera Tuska,spowodowana kontuzją nogi
przełożyła się również na niemoc intelektualną.Brak codziennego
dotleniania centralnego ośrodka , biegiem bądź harataniem w gałę,
powoduje niezrozumiałe dla społeczeństwa wypowiedzi.
Przeczą one regułom demokracji i nie przynoszą chwały,
przewodniczącemu rządzącej partii której człon zawiera przymiotnik
OBYWATELSKA.
Namawianie mieszkańców Warszawy do bojkotowania referendum
w sprawie odwołania prezydent Waltz , pełniącej jednocześnie funkcję
wiceprzewodniczącej Platformy,to nie jest najlepszy pomysł.
Jeszcze gorszym jest,co prawda nieoficjalna,ale kolportowana
informacja z wczorajszego posiedzenia gremiów kierowniczych PO.
Ewentualnie odwołana HG Waltz według propozycji Tuska zostanie
mianowana komisarzem stolicy.
Tą informację można różnie interpretować.Ma ona zniechęcić
warszawiaków do udziału w referendum, w którym aby było ono ważne
musi wziąć udział 3/5 tych wyborców którzy brali udział w wyborach.
Może też być wyrazem totalnego lekceważenia nie tylko warszawiaków
ale również demokratycznych reguł które powinny obowiązywać
w naszym kraju.
 Galeria najlepszych MEMów tygodnia

Wewnętrzny rozkład Platformy nabiera przyspieszenia."Spółdzielnia"
Grabarczyka kontra ludzie nowego prezesa NiK Kwiatkowskiego.
Efektem wyrzucenie radnych PO zwolenników Kwiatkowskiego
 i utrata większości w Radzie Miasta Łodzi.
John Godson ,jeszcze w PO zapowiadał ,że stanie do walki o prezydenturę
z obecną prezydent  popieraną przez PO Zdanowską.
Utrata władzy przez PO może te wybory przyspieszyć.

W najbliższych dniach należy oczekiwać dalszych działań destabilizujacych
PO , chyba że,premier wznowi intensywny trening fizyczn
i dotleni centralny ośrodek zarządzania zwany mózgiem.

                                               http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 29 sierpnia 2013

Pieprzenie ministra



W 11 europejskich krajach biją Murzynów.W niektórych wielokrotnie.
Według wszelkich znaków na niebie i ziemi , tłuc Murzynów będą jeszcze
w kolejnych 7. Dlaczego nie możemy tego robić w naszej Ojczyźnie?
Zapytuje wicepremier i minister finansów Rostowski.
W tym przypadku ,za Murzynów robi budżet polski i innych unijnych
państw. Minister , jak zwykle nie jest niczemu winny.Chociaż,po raz
pierwszy miał odwagę powiedzieć ,"pomyliliśmy się",rozkładając winę
na kryzys,instytucje finansowe zarówno światowe jak i europejskie.
Dostało się również Radzie Polityki Pieniężnej, za zbyt wolne i niewielkie
obniżanie stóp procentowych.

Wszyscy są winni temu ,że w kasie państwa brakuje pieniędzy.
Jedynym niewinnym jest minister finansów Rostowski.

Gorzkich słów , wykrzykiwanych dyszkantem ,nie szczędził Rostowski
również opozycji.Ma pretensję do mniejszości która nie ma mocy
przeforsować swoich pomysłów o to że, nie pomogła zapobiec
ministrowi w powstaniu prawie 25 miliardowego niedoboru wpływów
do budżetu państwa.
Zastanawiam się , czy minister ma równo pod sufitem,domagając się już
po fakcie propozycji rozwiązania problemu który sam stworzył.
Tworzony budżet na 2013 r. już od początku był krytykowany przez
całą opozycję.Wytykano jego wady ,błędy , podawano inne alternatywy
dotyczące finansów.Minister i jego przełożony premier Tusk,wszelkie
uwagi i zgłaszane poprawki mieli,za przeproszeniem w dupie.
Wystarczy sięgnąć do dokumentów sejmowych do archiwalnych wypowiedzi
medialnych polityków opozycji aby udowodnić ,że min.Rostowski świadomie
mija się z prawdą.Po prostu kłamie , zamiast mieć cywilną odwagę,
i wziąć całą odpowiedzialność za ten bałagan.

Nie twierdzę ,że ta nowelizacja jest niepotrzebna.W obecnej sytuacji
budżet i gospodarka polska potrzebują tych prawie 25 miliardów.
Jest szansa na to, że nastąpi powolne ożywienie gospodarcze,że cięcia
w poszczególnych ministerstwach będą mniejsze a wzrost produkcji
zwiększy nie tylko  liczbę zatrudnionych ale i wpływy do budżetu.

Dziwi mnie jedynie to , że Rostowski nie ma cywilnej odwagi na przyznanie
się do popełnionego błędu.Może to nie on sam ale któryś z  9 wysoko
opłacanych wiceministrów spieprzył ten budżet.

To nie opozycja a Rostowski, mając odrobinę honoru, powinien podać
się do dymisji.Dymisji której premier by nie przyjął ,wychodząc z założenia,
że skoro minister "nawarzył" piwa to niech go teraz wypije.
Tylko czy Jan Jacek Antoni Vincent-Rostowski ma honor?

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke