Trzy lata minęły jak w prawyborach ,które od czasu do czasu mają przypominać,
że Platforma to partia przestrzegająca reguł demokracji ,kandydat Komorowski
pokonał kandydata Sikorskiego. W wyborach prezydenckich Komorowski
z ledwością pokonał Kaczyńskiego , Jarosława. Podobnie jak w wyborach
parlamentarnych zwycięstwo Komorowskiego było wynikiem wyboru mniejszego
zła.Spektakularnych osiągnięć "Prezydęt" nie ma a z jego wpadek śmiało się często
całe społeczeństwo.Ponieważ Komorowski nie podejmuje żadnych strategicznych
decyzji a jego funkcja jest typowo reprezentacyjna , cieszy się zaufaniem
dwukrotnie większym niż premier Tusk.
Nie od dziś wiadomo , że Platforma tylko z nazwy jest obywatelska ,
często wywodzące się z niej kierownictwo państwa ,łamie zasady demokracji.
Brak konsultacji społecznych w podejmowaniu istotnych dla społeczeństwa
decyzji,lekceważenie obywatelskich projektów ustaw,czy też milionów podpisów
domagających się referendum ,np.w sprawie wydłużenia czasu pracy.
Podobno Tusk,Komorowski i inni ważni urzędnicy państwowi to kombatanci
walki z komunizmem,walki o demokrację nie tylko w dziedzinie swobodnego
opuszczania ojczyzny w poszukiwaniu lepszej egzystencji , przez ich rodaków.
Obecnie jeden i drugi zaprzeczają ideałom o które podobno walczyli.
Tusk odmawia kontrkandydatowi na szefa Platformy, debaty politycznej.
Ogłasza również ,że nie weźmie udziału w referendum odwoławczym swojej
zastępczyni partyjnej,prezydenta Warszawy H.G.Waltz.
Jestem ciekaw czy zbojkotuje również wybory w których jest kandydatem.
Komorowski , pierwsza osoba w państwie idzie w ślady swego byłego,
partyjnego szefa i ogłasza ,że też nie będzie uczestniczył w tym , jak na razie
dozwolonym jeszcze akcie.Dozwolonym bo propozycja Komorowskiego
dotycząca podwyższenia progu ważności referendum może skutecznie
zablokować oddolne,obywatelskie inicjatywy zmierzające do eliminowania
osób które w trakcie sprawowania funkcji okazały się nieudolne.
To nie pierwsza inicjatywa Komorowskiego mająca na celu ograniczenie swobód
demokratycznych, poprzez zaostrzenie ustawy o zgromadzeniach publicznych.
Czekamy jeszcze na kolejną inicjatywę zakazującą strajków i powoli będziemy
zbliżać się do rygorów z którymi Komorowski walczył w czasach PRL-u.
Jeszcze chwila a Platforma pójdzie w ślady PZPR i stanie się przewodnią
siłą w narodzie.Koalicjantowi należy zmienić tylko jedną literkę w nazwie,
z PSL na ZSL a SD istnieje gdzieś tam na obrzeżach polityki i mamy
dyktaturę , z tą różnicą że,nie proletariatu a Platformy Oszustów.
http://www.liiil.pl/promujnotke