środa, 7 sierpnia 2013

POpaprańcy

Gowin do Tuska: nie powinieneś bać się debaty ze mną

Moje wielokrotnie użyte stwierdzenie ,"że czego się dotknie Platforma
to spieprzy" ma się dobrze.Wielu członków tej formacji w pocie czoła,
nieomal codziennie ciężko pracuje aby uwiarygodnić moje stwierdzenie.
Korzystając z okazji , wszystkim POpaprańcom gorąco dziękuję.

Kilka miesięcy po powstaniu Platformy , Stefan Niesiołowski,dziś
prominentny działacz tej formacji udzielił jednej z gazet wywiadu.
Przytoczę i omówię tylko dwa tematy które poruszył wtedy przeciwnik
nowo powstałej formacji ,członek założyciel , upadającego wtedy
ultrakatolickiego i konserwatywnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-
Narodowego , S.Niesiołowski.
Polityk ten wykazał się niesamowitym zmysłem analitycznym i zdolnościami
w przewidywaniu przyszłego działania Platformy.Powiedział m.in.,że jak
PO dojdzie do władzy to spieprzy tak finanse,że będzie potrzeba dużo
czasu i wyrzeczeń aby ten bałagan opanować.
Święte słowa profesorze Niesiołowski.Na nasze nieszczęście sprawdziły
się w 100 %. Ten bohater walki z komunizmem,w czasach PRL-u
nie wahał się narażając życie ,wziąć udział w napadzie na przenoszącą
pieniądze kasjerkę PSS SPOŁEM aby zdobyć fundusze na walkę z "komuną".
Dzisiaj ,nie ma odwagi powtórzyć to co głosił przed prawie 11 laty.

Druga sprawa to stwierdzenie ,że PO jest  ładnie opakowanym ale
pustym w środku,bezideowym pudełkiem.I tutaj również mój ulubiony
polityk trafił w dziesiątkę.To prawda, nie sadzę aby jeszcze wielu wyborców
wierzyło w zmiany jakie chce wprowadzać PO.
Koniec , to nie Niesiołowski jest głównym bohaterem tego
postu ale inni POpaprańcy.

Dwór albo i sam Tusk ,wymyślili że, przewodniczącego PO będą
wybierać wszyscy członkowie partii.Niech społeczeństwo się przekona
jaka demokracja panuje w dyktatorskiej partii.Były by jaja gdyby
oprócz Tuska nikt inny się nie zgłosił.Na szczęścia znalazł się samobójca,
jak się niektórym wydaje, J.Gowin.
Jako że Platforma posiada kasy jak "lodu" postawiono na nowoczesność.
Karty do głosowania drukowane podobno w 4 różnych drukarniach
posiadają podobno lepsze zabezpieczenia jak polska waluta.
Hologramy , zdrapki,kody i inne bajery mają uniemożliwić jakiekolwiek
przekręty,wygrać ma ten który wygrać powinien.
Myśląc o zabezpieczeniach zapomniano policzyć ilu tak rzeczywiście
jest naiwniaków którzy należą do Platformy.Oczywiście ,bez czołobitnej
wierchuszki czyli dworu,posłów i zależnych szefów i pracowników
spółek Skarbu Państwa.Podobno według papierów członków jest ponad
40 tysięcy. Ale dokumentacja , podobnie jak w sprawach finansowych
 u Rostowskiego zasadniczo różni się od rzeczywistości.
Nie wiadomo więc, czy tych  świetnie zabezpieczonych kart do głosowania
może być o 100 a może 1000 a nawet 10000 więcej niż członków PO.
Jak udowodnił to jeden z dziennikarzy , nie miał specjalnych trudności
ze zdobyciem 2 takich kart i zagłosował na 2 kandydatów.
Demokracja wyborcza okazuje się farsą a rzetelność i prawdziwość
wyborów, stoi pod wielkim znakiem zapytania szczególnie wtedy
gdy, wygra je powszechnie uznawany za faworyta D.Tusk.
Nawet tak prostej sprawy POpaprańcy nie potrafią załatwić ,dlatego
nie dziwię się, że ich wyniki rządzenia są tak mizerne.

Nie będzie dla mnie zaskoczeniem ,że jak Gowin przegra,to czy wyrzucony
czy nie z PO, będzie kwestionował rzetelność wyborów.


                         http://www.liiil.pl/promujnotke


wtorek, 6 sierpnia 2013

Klimaty polityczne



Polska "żółta wyspa" .


W dniu 11 listopada b.r. odbędzie się w Polsce ,Szczyt Klimatyczny.
11 listopada to Dzień Niepodległości w szczególny sposób świętowany
przez ultraprawicę.Z poprzednich lat wiemy ,że to "świętowanie" zbyt
często kończyło się chuligańskimi wybrykami i zamieszkami.

Premier Tusk,zbyt często mija się z prawdą , podobnie  jest i w tym
przypadku. Prawda jest taka ,że w końcowym dokumencie z poprzedniego
Szczytu podano  rok 2013 i do wyboru dwie daty 3-14 lipca i 11-22 listopad.
Dlaczego wiec organizatorzy , polski rząd wybrali tę akurat datę,
o to należy ich spytać.
Niepotrzebnie premier zaostrza i tak już bardzo napięte stosunki z PiS
przy okazji mijając się z prawdą nie tylko w temacie daty ale również
wyboru miejsca  spotkania.Ani data ani miejsce Szczytu nie zostały
Polsce narzucone.decyzje o terminie i miejscu podjął polski rząd.
Co do wyznaczenia  miejsca i terminu miał pełne prawo , po co więc
kłamać w tak oczywistej sprawie.
Osobiście data 11 listopada wcale mi nie przeszkadza,rząd ma wiedzę
i odpowiednie służby aby jedne i drugie wydarzenie zakończyło się sukcesem.

Szczyt Klimatyczny będzie kosztował "zieloną wyspę"około 100 baniek.
Samo wynajęcie Stadionu Narodowego na te imprezę to około 1/4 tej kwoty.
Mam nadzieję że,uczestnicy nie będą z premierem "haratać w gałę" ale
radzić nad tym aby lato było chłodniejsze niż obecnie a zima cieplejsza.

Wszystkie rządy III i IV RP które miały do czynienia ze sprawami
dotyczącymi "globalnego ocieplenia" dały w tej materii ciała.
Teraz wzajemnie się oskarżają, jedni nie żyjącego Kaczyńskiego a drudzy
żyjącego Tuska. To takie polskie zachowanie gdy nienawiść osobista
bierze górę nad dobrem społeczeństwa.Zamiast się porozumieć i przynajmniej
spróbować przedstawić argumenty dotyczące emisji gazów cieplarnianych
zwalają winę jeden na drugiego.
Wiadomo przecież że , nasza energetyka i nie tylko, na węglu stoi i stać będzie
jeszcze długo.Kupowanie limitów podroży naszą energię a co za tym idzie
podrożeje wiele towarów i usług. Zwiększą się również i tak , wysokie już
rachunki za prąd.
O źródłach energii odnawialnej nie ma co pisać a obiecana elektrownia
atomowa to kolejna niemożliwa do spełnienia obietnica premiera Tuska.
Wystarczy, że koleś, były minister Grad jest szefem spółki w której trzepie
miesięcznie  kasę rzędu 100 kawałków , rodzina  szefa  pracująca w podległych
spółkach też ma się  nie najgorzej,  podobnie jak "znajomi króliczka" zatrudnieni
w państwowej czy raczej platformianej spółce.


                                 http://www.liiil.pl/promujnotke

                                 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Loch Ness




Zazwyczaj miesiące wakacyjne nazywane były "sezonem ogórkowym".
Tradycją stał się potwór z Loch Ness,czasami nawet poparty różnymi fotografiami
na których można było zobaczyć to dziwo , pod warunkiem ,że się w to wierzyło.
I u nas, w Polsce mieliśmy,nasze rodzime potwory , czasami widziano je nad Zalewem
Zegrzyńskim, w Bugu podobno żyły okazałe krokodyle , gdzie indziej piranie,
w ten własnie sposób nie będący na urlopach dziennikarze zarabiali na chleb.

2013 rok , nie wiadomo czy ze względu na obecność podobno pechowej "13"
jest zupełnie inny.Trwa ożywione życie polityczne,przeciwnicy obrzucają
się błotem a dziennikarze zarabiają nie na chleb ale na coś do chleba.

Trwa walka o przywództwo w Platformie,kandydaci podróżują po kraju
i zapewniają , jak zwykle, że, tylko oni potrafią zapewnić rodakom lepszą
egzystencję. Medialnie wygrywa obecny przewodniczący Tusk ,bo cały
"dwór " zapowiada na niego głosowanie. Pamiętajmy jednak, że "doły" mogą
mieć odmienne zdanie i 100 % kandydat może pójść po 20 sierpnia na
długoterminowy urlop , oczywiście płatny.

Nowe wynalazki , internet,telefony komórkowe, to najwięksi przeciwnicy
ręcznego pisania listów czy też kartek z pozdrowieniami z urlopu.
Powraca jednak dobra , stara tradycja pisania listów.
Pan premier, przewodniczący PO , ubiegający się o kolejną reelekcję,
napisał list do członków swej partii. W liście , stwierdza, miedzy innymi,
że tylko on może zapewnić Polsce obiecany od dawna cud gospodarczy.
To fakt, że tylko cud może uratować premiera i rząd przed gniewem
rozgrzanego upałem społeczeństwa.Problem w tym ,że cud obiecany przed 
prawie 6 laty jakoś się nie zdarzył i mam wątpliwości aby w kolejnych latach
obietnice premiera Tuska doczekały się cudownego spełnienia.

Nie tylko premier Tusk powraca do dawnej formy korespondencji.
Były kolega i przyjaciel premiera ,szef Ruchu własnego imienia,J.Palikot
tez postanowił napisać list. Palikot napisał list do swoich "przyjaciół" 
z Platformy.
Po pierwsze, wątpie aby Palikot miał jakichkolwiek przyjaciół
w Platformie szczególnie po opublikowaniu prywatnych rozmów,pijaństw
i innych tajemnic dotyczących zachowania się prominentów z PO
w swojej książce "Kulisy Platformy".
Po drugie śmieszną wydaje się propozycja aby ,zniechęceni Tuskiem
politycy PO przechodzili do Ruchu Palikota ,zważywszy na to , że nawet
będąca w głębokim kryzysie Platforma ma co najmniej 5 krotnie wyższe
notowania od balansującego na krawędzi RP.
No cóż,każdy powód jest dobry aby przypomnieć społeczeństwu , 
że formacja pod nazwą Ruch Palikota jeszcze istnieje.

Oprócz,rzeczywiście nierealnych pomysłów i propozycji trzeba
zauważyć , czasem sensowne zachowanie posła Palikota.
Popieram w całej rozciągłości jego wypowiedź dotyczącą
przyznania azylu byłemu agentowi NSA E. Snowden.
Jesteśmy mało odważni , wręcz chorobliwie ulegli, naszemu nowemu
"Wielkiemu Bratu" -USA. Nie potrafimy z Amerykanami prowadzić
twardej,partnerskiej polityki.Zapowiedzi Sikorskiego , ze jesteśmy
cenionym i równorzędnym partnerem w Europy i Stanów Zjednoczonych
należy miedzy bajki włożyć.

Zapowiada się gorący sierpień a może i we wrześniu będzie gorąco ?

                           http://www.liiil.pl/promujnotke