piątek, 28 grudnia 2012

Polityczny rok - 2012


Koniec roku to zazwyczaj czas rankingów , podsumowania osiągnięć partii
rządzących i opozycyjnych , wzajemne wytykanie sobie błędów a czasem nawet
przypisywanie sobie  niezasłużonych sukcesów.
O tym jak nisko oceniana jest nasza klasa polityczna i poszczególni politycy
świadczy opublikowany właśnie ranking "Polityk roku".
Politykiem roku , z 11% poparciem został Bronisław Komorowski.
Na dalszych miejscach znaleźli się :Donald Tusk -7%,Jarosław Kaczyński - 5%,
Ryszard Kalisz - 3%.Nie obrażając nikogo z w/w śmiało można powiedzieć,
jacy politycy takie poparcie,Ponad połowa pytanych stwierdziła , że żaden
z polskich polityków nie zasługuje na tytuł "polityk roku".

Krótką ocenę działań,dokonań,sukcesów i porażek rozpocznę oczywiście,
z tytułu należnego jej miejsca, koalicji rządowej , szczególnie partii w tej
koalicji wiodącej - Platformy Obywatelskiej.
Mimo chęci obiektywnego przedstawienia sytuacji , wielu sukcesów,
w kończącym się roku PO nie zanotowała.
Sukcesem organizacyjnym, w którym swój udział miały również Samorządy
poszczególnych miast było EURO 2012.
W związku z EURO poprawiła się infrastruktura drogowa,wybudowano
kilka odcinków autostrad,dróg szybkiego ruchu byłby to niewątpliwy sukces
gdyby nie wygórowane nakłady poniesione na 1 km/b.
Podobnie sytuacja przedstawia się ze stadionami, które budowano nie licząc
się z kosztami a które w najbliższych latach będą generowały jedynie straty.

Również negocjacje dotyczące obniżek importowanego z Rosji gazu można
uznać za sukces , chociaż połowiczny,bo w dalszym ciągu jesteśmy w grupie
państw, którym Rosjanie najdrożej sprzedają gaz.

Za sukces PO uważa również wprowadzenie ustawy o wydłużeniu czasu
pracy kobiet i mężczyzn , chociaż przeciwnego zdania jest ponad 80%
społeczeństwa.
Więcej sukcesów nie pamiętam , może komentatorzy uzupełnią tę listę.

O wiele większa jest lista błędów , zaniedbań, nie spełnionych obietnic
porażek, z  którymi PO szła przez kończacy sie własnie rok,
Perturbacje dotyczące recept , fatalne listy leków refundowanych
takimi zaniedbaniami w stosunku do społeczeństwa rządzący rozpoczęli 2012 r.
To dzięki protestom społecznym zapoczątkowanym w Polsce sprawa
"ACTA" miała takie a nie inne zakończenie.
Fatalna polityka finansowa powodująca , że zadłużenie osiągnie niebawem
1 bilion zł. Zwiększające się ,mimo ciągłej emigracji , 13 % bezrobocie.
Katastrofalna sytuacja w służbie zdrowia mimo ciągłych zapewnień
o zwiększaniu nakładów.Brak pomysłów dotyczących zapobieżeniu
katastrofy demograficznej.
I w tym zakresie pozostawiam czytelnikom swobodę wyboru, innych
nie wymienionych, porażek partii rządzącej.
Jeszcze jeden optymistyczny akcent , jeszcze jesteśmy "zieloną wyspą".
Pytanie : jak długo?

PSL "przystawka" PO z reguły akceptowała wszystkie decyzje mocniejszego
partnera. Czy mieli inne wyjście, chcąc zachować swoje stanowiska
i stanowiska dla swoich działaczy zarabiających po 100 tys./m-c
w różnych spółkach Skarbu Państwa , mieli ale nie skorzystali , bo forsa
jest najważniejsza.Zmiana na stanowisku min.rolnictwa i wybór nowego
przewodniczącego partii to jedyne ważne wydarzenia w tej formacji.

Potwierdzeniem tego, że w Polsce pod rządami koalicji PO-PSL
dzieje się coraz gorzej jest ostatni sondaż w którym :
69 % uważa że, sprawy kraju idą w złym kierunku ,
20 % uważa że, sprawy kraju idą w dobrym kierunku ,
11 % nie ma na ten temat zdania.

                                                         http://www.liiil.pl/promujnotke


czwartek, 27 grudnia 2012

Zmienność postaw


Brak wydarzeń politycznych , świąteczny nastrój, spowodował "wysyp"
notek dotyczących wiary,kościoła,dnia narodzin Jezusa,pytań bez odpowiedzi
czy Jezus to Bóg,czy Bóg jest instytucją jednoosobową czy trzech osobową.
Na przestrzeni lat  1945 - 2012 w zależności od okresu w jakim przyszło nam żyć
kształtowały się różne postawy dotyczące spraw wiary.W wielu przypadkach
ci sami ludzie, w zależności od okresu w którym żyli , prezentowali przeciwstawne
poglądy na temat Boga ,wiary,kościoła katolickiego.

Często naginano prawdę historyczną dla własnych potrzeb.
Okres stalinizmu podobno był bezpardonowa walka z kościołem.
W latach 1954-55 pobierałem naukę religii w szkole podstawowej,
szkole jak najbardziej państwowej.Sądzę, że wielu starszych ludzi może ten
fakt potwierdzić bo nie sądzę, że tylko moja podstawówka była enklawą
katolicyzmu w komunistycznym państwie.

Czy ktoś zadał sobie trud i policzył ile kościołów zostało zbudowanych
w okresie "terroru komunistycznego", budowy szły pełną parą nawet
w czasie stanu wojennego , w okresie kiedy materiały budowlane,cement
stal zbrojeniowa , i inne były powszechnie niedostępne, ale nie dla kościoła.

W okresie powstawania Solidarności ,  i później , w czasie stanu wojennego,
kościół był opoką dla działaczy antyreżimowych , sceną dla artystów bojkotujących,
państwowe jednostki kulturalne.
W tym okresie jakoś nie widać było chętnych do występowania z kościoła,
krytykowania kleru za niegodne występki.A może wtedy pedofilii nie było?

Jak już komuna padła nastąpił niesamowity okres nawróceń na wiarę
naszych przodków.Politycy ,kadra oficerska ,na wyścigi brali śluby kościelne,
chrzcili swoje często dorosłe dzieci aby przystosować się do nowego systemu.
Jeden z generałów , kilka miesięcy wcześniej deklarował " my komuniści
w żołnierskich mundurach nie dopuścimy do zmiany systemu" , stał się nagle
zagorzałym katolikiem o pseudonimie "Klęczon" bo na wszystkich mszach
w których brał udział nie siedział , stał , tylko klęczał.
Ten cud nawrócenie nie ominął nawet Donalda Tuska, który w kościele
zalegalizował swój długoletni , cywilny związek małżeński.
Taka była tendencja po okresie PRL-u.

Ostatnio moda się zmieniła ,coraz więcej osób deklaruje swój ateizm,
chce wystąpić z kościoła krytykuje postawę kleru ,zresztą słusznie , ale
dlaczego dopiero teraz i z jakich pobudek podejmują te kroki.
Przykładem jest Palikot, pięć lat temu składając przysięgę poselską
dodał coś czego ona nie zawiera "tak mi dopomóż Bóg" a teraz w świetle
kamer składa dokument o apostazji z kościoła katolickiego.
Wydaje mi się,że pewne stany ducha , każdy człowiek powinien
traktować jako intymne,robienie z tego publicznego widowiska szczególnie
przez polityka jakim jest  Palikot jest przyjmowane jako koniunkturalizm.

Ani ludzie wierzący ani niewierzący , media katolickie i nie katolickie
podobnie jak politycy nie potrafią znaleźć płaszczyzny porozumienie.
Dla wszystkich ludzi różnych wyznań lub bezwyznaniowych Polska jest
Ojczyzną  i powinniśmy łagodzić a nie jątrzyć spory wyznaniowe.
Wojna religijna nie jest nikomu potrzebna.Złagodzenie skrajnych stanowisk ,
szczególnie osób publicznych, po obu stronach może stworzyć szansę na podjecie
dialogu i uzyskanie kompromisu w sprawach, których rozwiązanie , dzisiaj ,
wydaje się  niemożliwe.

                                      http://www.liiil.pl/promujnotke




niedziela, 23 grudnia 2012

Wzrost "dobrobytu"


250 tysięcy pierogów i 8 tysięcy litrów barszczu i zupy grzybowej będzie czekać na osoby, które w niedzielę odwiedzą krakowski Rynek Główny na XVI Wigilii dla Potrzebujących.

- Po jednej stronie wigilijnego stołu staną ci, którzy chcą i mogą pomóc, po drugiej ci, którzy takiego wsparcia potrzebują - mówi Jan Kościuszko, organizator Wigilii dla Potrzebujących.



- Oczywiście nie robimy selekcji, jeśli ktoś przyjdzie z ciekawości i potraktuje to w charakterze poczęstunku. Nie będziemy robić trudności, ponieważ stół wigilijny ma łączyć, a nie dzielić - tłumaczy Kościuszko.

Wigilia rozpocznie się po godz. 10.00 i potrwa aż do wyczerpania przygotowanych dań. 

Dodatkowa zbiórka
Na Rynku zbierane będą produkty o przedłużonym terminie przydatności do spożycia: konserwy, makarony, cukier, słodycze, które na bieżąco będą wydawane potrzebującym. Uczestnicy wigilii otrzymają też paczki zrobione z darów przekazanych przez sponsorów.
Jak co roku, na krakowską wigilię z całej Polski zjadą się bezdomni i inne osoby w potrzebie. Według organizatorów, takich osób jest niestety co raz więcej.
Wigilia po raz 16.
Restaurator organizuje wigilię już po raz 16. Pierwsza akcja odbyła się w 1997 roku. Wówczas Jan Kościuszko po prostu otwierał drzwi do swoich lokali. Bezdomni mogli zjeść tam ciepły, świąteczny posiłek. Wydano wtedy 5 tysięcy porcji. W zeszłym wydano aż 52 tys. posiłków.

W tym roku  padł kolejny  niechlubny rekord wydano ; 54 tys. porcji jedzenia, 15 tys. paczek z żywnością i 6 tys. pierników  w Krakowie podczas XVI W Wigilii dla Potrzebujących na Rynku Głównym.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz dziękował organizatorom za to, że nie są obojętni na los innych. - To nie mróz, nie głód, ale obojętność w wielu wypadkach jest największym zagrożeniem - powiedział minister. - Mam nadzieję, że w czasie Świąt z Krakowa płynie ciepło do wszystkich ludzi dobrej woli, do wszystkich, którzy pomagają - dodał.

Informacje o Wigilii " ściągnięto" z tvn24

A co zrobił rząd ? Rząd, jak przed laty powiedział URBAN - " sam się wyżywi".