sobota, 15 grudnia 2012

Czy wiecie o co walczyliście?

Grudzień każdego roku, od 31 lat kojarzy nam się ze stanem wojennym.

W sieci pojawia się wiele notek na ten temat , wspomnień, czasem żenujących,
ludzi którzy walczyli lub chwalą się , że walczyli z dawnym podobno totalitarnym
systemem obowiązującym w PRL.

Zastanawiam się czy ci "bohaterowie" tamtych dni pamiętają o co walczyli.
Po przeczytaniu kilkunastu  notek komentarzy do nich , także na moim blogu
wydaje mi się, że idee Solidarności dość szybko zostały zapomniane ,
przez rzeczywistych czy wyimaginowanych działaczy Solidarności.
Wielu z nich łamie zasady o które walczyli uważając ,że tylko ich poglądy
są słuszne a posiadane informacje są w 100% wiarygodne.

Miałem to szczęście, że mimo nacisków współpracowników nie podpisałem
deklaracji wstąpienia do Solidarności. Prawdopodobnie gdzieś w papierach
 leży ten dokument.
Dlatego dzisiaj nie muszę się wstydzić za działaczy Solidarności ,kiedyś
przyjaciół a dzisiaj  śmiertelnych wrogów którzy w imię swoich racji,
utopiliby się nawzajem w przysłowiowej "łyżce wody".

Czy dzisiaj po 31 latach coś zostało z ideałów i postulatów tego robotniczego
zrywu?
Wolność słowa i głoszenie innych poglądów niż poglądy PiS i PO
spotyka się z odporem zwolenników tych formacji. I jedni i drudzy
zawłaszczają sobie prawo do głoszenia prawdy , ich prawdy.
Kto ma inne zdanie jest ich wrogiem , bardzo często wulgarnie obrażanym.
Wolność zgromadzeń jest zagrożona projektem ustawy proponowanej
przez  Platformę, która w swych szeregach ma wielu opozycjonistów
w przeszłości walczących właśnie o to co dzisiaj chcą zakazać.

Jednym z postulatów było obniżenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn
o 5 lat , odpowiednio 55 lat kobiety 60 lat mężczyźni.
31 lat po stanie wojennym ci sami ludzie, wbrew woli społeczeństwa
podnoszą wiek emerytalny odpowiednio o 7 i 2 lata.

Rzeczywiście zasłużeni i walczący o poprawę swojego bytu, robotnicy,
zostali przez swoich uczonych "doradców" wystawieni do wiatru.
Otrzymali paszporty, swobodę podróżowania tylko po to aby w ilości
ponad 2 miliony osób emigrować z Polski o którą walczyli ,  za chlebem.
Kolejne 2 miliony,  według oficjalnych danych, pozostaje bez pracy
na terenie demokratycznej , wolnej Ojczyzny.
O skali ubóstwa w Polsce  mogą się wszyscy przekonać spędzając
kilka minut w okolicach śmietników.

Jest jeszcze wiele przykładów zmian na gorsze, a przecież dawni
solidarnościowi działacze obiecywali ;"Solidarność zarejestrujecie
bułkę z szynką jeść będziecie".
Jedzą  ale nie Ci którzy rzeczywiście na nią zasłużyli.

                                              http://www.liiil.pl/promujnotke

piątek, 14 grudnia 2012

13.XII.1981 - moim zdaniem


 Stan wojenny był złem , złem koniecznym.

Wobec radykalizacji postaw Solidarności i ze względu na możliwość
interwencji zewnętrznej , podjęcie tej decyzji było zapewne trudne , ale według
mnie konieczne i uzasadnione.
Zapanowanie nad kilkutysięcznym tłumem wielokrotnie sprawiało wielkie
kłopoty odpowiednim służbom. Opanowanie prawie 10 milionów członków
przerastało siły zarówno kierownictwa tej organizacji jak i służ porządkowych
działających w PRL. Jedno niebezpieczne wydarzenie mogło wywołać lawinę
nieszczęść pochłaniając wielokrotnie większą liczbę ofiar niż cały stan wojenny.

W zależności od poglądów politycznych liczbę osób zabitych w czasie
stanu wojennego szacuje się od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Według historyków  o poglądach prawicowych skupionych w IPN,
oraz zwolenników przede wszystkim PiS,  Polska nie była zagrożona
wkroczeniem wojsk radzieckich i interwencją na terenie naszego kraju.
Swoje przypuszczenia opierają na dostępnych dokumentach radzieckich.
To dość dziwna sytuacja.
Rusofobi wierzą w sowieckie dokumenty wtedy  kiedy   pasują  one do
głoszonej przez nich tezy, wojska radzieckie nie wejdą na terytorium Polski
a  winę za stan wojenny ponosi  gen. Jaruzelski.
Wtedy gdy dokumenty  rosyjskie są sprzeczne z głoszonymi
przez nich teoriami , jak w  przypadku katastrofy smoleńskiej,  to nie mają
dla prawicowców żadnej merytorycznej wartości.

Należy zadać sobie pytanie i zastanowić się,czy Rosjanie nie chcieli
wkroczyć na terytorium Polski czy też nie chcieli interweniować.
Wkroczyć a interweniować to dwie różne sprawy.
Rosjanie nie musieli wkraczać , od 1945 roku przebywali na naszych ziemiach.
Północna Grupa Wojsk Radzieckich miała wystarczającą siłę do podjęcia
działań w "obronie" socjalizmu.
Należy pamiętać również,  że na południu wojska naszych "przyjaciół"
z CSRR czekały na złożenie rewizyty za wizytę w 1968 r.
Na zachodzie  dowódcy Ludowej   Armii NRD   równie chętnie
broniliby zagrożeń płynących z Polski.
Trudno dziś przewidzieć jak zachowaliby się polscy żołnierze widząc
jak "sojusznicy" łamią opór nie tylko ludzi związanych z Solidarnością.
A wtedy straty mogłyby iść w dziesiątki tysięcy zabitych a proces
zmian ustrojowych w Europie Środkowej mógłby zostać przesunięty
nie o 8 ale o wiele więcej lat.

                                             http://www.liiil.pl/promujnotke





środa, 12 grudnia 2012

Medal dla Kaczyńskiego


Sądząc po wynikach naszych sportowców, którzy w wielu dyscyplinach sportowych
zajmują odległe od czołówki miejsca należy stwierdzić, że sport w Polsce ma się źle.
Starsi , wiele czasu spędzają  przed telewizorem, tracąc resztki  tężyzny fizycznej,
oglądając tasiemcowe seriale pozbawione jakiegokolwiek sensu, lub powtórki filmów
z przed kilkunastu lat.

Młodzieży również brakuje ducha sportowego , ćwiczeń fizycznych bo lekcje
WF zamieniono na lekcje religii.Młodzi sporo czasu spędza przed komputerami,
jedni oglądają i zarazem uczą się nowych technik uprawiania seksu, inni
zaś pasjonują się grami komputerowymi.

Dlatego bardzo cenna jest inicjatywa prezesa Kaczyńskiego i innych,prawicowych
polityków którzy proponują ludziom w różnym wieku spędzanie czasu
na świeżym powietrzu i wykonywanie ćwiczeń mających na celu podnieść
sprawność fizyczną w społeczeństwie.

Inicjatywa organizowania różnych marszów , demonstracji jest ze wszech
miar bardzo udana.Zasługuje na uwagę szczególnie ministry od sportu
i"kultury" fizycznej.Takie marsze wywołują w maszerujących niesamowite
pokłady energii a spacer i ćwiczenia gimnastyczne które w tym czasie wykonują
wpływają na lepsze krążenie krwi u starszych i szybsze u młodszych.
Zestawy ćwiczeń proponowane w tych marszach są różnorakie a ich natężenie
zależy od wieku ćwiczącego.
Oto kilka przykładów ćwiczeń, które co prawa nie są zalecane przez organizatorów
ale spontanicznie wykonywane przez uczestników.
Wyścigi z Policja na krótkich i średnich dystansach.
Podnoszenie ciężarów w postaci transparentów , krzyży, samochodów
ekip telewizyjnych lub członków rodziny na tzw,barana.
Preferowane sa różnego rodzaju rzuty ,rzut butelką,płytą chodnikową,
kostką brukową czy rzut ''intelektualny'' w postaci wiązki przekleństw.
Popularne sa również mniej sportowe ale równie zdrowe dla organizmu
okrzyki "gestapo ,komuchy, CHWDP, precz z komuną" itp .
Dzięki tym ćwiczeniom następuje doskonała wentylacja płuc
która podnosi ich wydolność.

Nawet sam marsz,kilkugodzinny spacer na świeżym powietrzu  jest
z wielu względów wskazany szczególnie dla osób starszych.

I za te wszystkie działania, mające na celu podnoszenie tężyżny
fizycznej wśród Polaków należy się jednemu z głównych organizatorów
tych imprez "rekreacyjno-sportowych" Jarosławowi Kaczyńskiemu medal
za propagowanie imprez sportowych o co wnoszę do ministry sportu
i "kultury" fizyznej J.Muchy.

Kolejna impreza rekreacyjno- sportowa, mam nadzieję, że z ograniczoną
ilością ćwiczeń ''sportowych" już jutro , 13 grudnia.

                                           http://www.liiil.pl/promujnotke