Niestety nie dowiemy się jakie propozycje były w dwóch zielonych kopertach,
którymi kilka dni temu wymachiwał nowy szef PSL Janusz Piechociński.
W czasie trudnych wielogodzinnych, bla,bla ,bla negocjacji ustalono
to o czym w zasadzie wiadomo było od początku.Zmienia się jedynie
nazwisko v-ce premiera a resort pozostaje ten sam - gospodarka.
Przy , przynajmniej z wyglądu, ponurym i mało sympatycznym ale dość skutecznym
i twardym Pawlaku nowy prezes Piechociński wydaje się być wesołkiem.
A to kleknie przed wyborcami , chce , choć bezskutecznie ucałować Pawlaka,
premierowi zamierza podarować miód i grzyby /oby nie trujące/ na nadchodzace
Święta Bożego Narodzenia.Wydaje się jakby był jeszcze w szoku po wygranych
wyborach i nie potrafił opanować swoich emocji i zdefiniować swojego
stanowiska w sprawie obsadzenia wakatu w Radzie Ministrów po Pawlaku.
W pierwszej chwili po wyborze , Piechociński proponuje aby Pawlak kontynuował
pracę w rządzie , później pojawia się propozycja , Kalinowski jako v-ce premier
i minister rolnictwa.Wśród kandydatów wymieniano również Krzysztofa Hetmana
Marszałka Województwa Lubelskiego który zdecydowanie odmówił.
Czy była to jedynie poza Piechocińskiego mająca pokazać jego dobroć
w stosunku do przegranego czy niechęć do wejścia do rządu, trudno to określić.
Decyzja zapadła a Piechociński znalazł się pod obstrzałem krytyki opozycji.
Szczególnie mocno krytykuje Piechocińskiego , Janusz Palikot.
"Piechociński na razie gra, tak jak chce tego Tusk. Chciał, aby był wicepremierem i ministrem gospodarki - i nim został. Tusk nie chciał zmieniać innych ministrów - i Piechociński ich nie zmienił. Jest to w pełni pociągany za sznurek żołnierz Tuska.
Chociaż zgadzam się z prawie wszystkim co powiedział to wydaje mi się
że oprócz merytorycznych uwag przez Palikota przemawia również pewne
rozgoryczenie.Być może myślał że, Piechociński będzie się upierał przy swoich
propozycjach i nastąpi kryzys w koalicji skutkujący nawet zerwaniem tego układu.
Nie od dziś wiadomo że, Ruch Palikota jest pierwszy na liście oczekujacych
na wejście do koalicji z PO.
Wyjasniła się również sprawa zielonych kopert,Okazało się że, z trzech
kopert z propozycjami została jedna.Piechocińskiego na objęcie stanowiska
v-ce premiera i ministra gospodarki namówiła córka Ania.
Dziękujemy Pani Aniu , dzięki pani nasza gospodarka ruszy z kopyta.
Z pokorą przyjmuję wyznaczone przez pana premiera stanowisko.
A z tymi kopertami, to ja tylko tak żartowałem, żeby zachować twarz.
http://www.liiil.pl/promujnotke