piątek, 16 listopada 2012

Zdelegalizować !!!


 Kilka dni temu zostałem przez jedną z blogerek nazwany "starym komuchem".
Pochlebia mi to , to przezwisko czyni mnie,jak mniemam, wiarygodnym w tym
co poniżej napiszę.Przecież "komuch" a w dodatku "stary" nigdy nie poprze
faszystów za jakich część opinii publicznej uważa członków czy sympatyków
Młodzieży Wszechpolskiej i ONR.

Faktem jest że , niektórzy politycy tych ugrupowań,poprzez swoje radykalne
wypowiedzi wstrząsnęli społeczeństwem które ma własne bądź historyczne
wspomnienia dotyczące ruchu faszystowskiego.Ale żeby od razu za takie
wystąpienia delegalizować te formacje, jak niektórzy proponują , te
pomysły wydają mi się absurdalne.Zdelegalizować te formacje można
jedynie wtedy gdy złamią prawa panujące w demokratycznej Polsce.
Decyzja w tej sprawie należy do sądu  a nie do polityków.

Manifestanci niosący transparent z hasłem "OBALIMY KURWA TEN SYSTEM"
mogą co najwyżej zostać ukarani za używanie wulgarnego słowa w miejscu
publicznym.

Polska jest krajem demokratycznym a wszelkie nielegalne działania przeciwko
ludziom mającym odmienne poglądy polityczne ale postępującym zgodnie
z obowiązującym prawem byłyby łamaniem zasad demokracji i powrotem
do działań podejmowanych przez rząd w okresie PRL-u.
Nie sadzę aby te organizacje zagrażały naszej demokracji.Wielu uczestników,
nie ma kompletnie pojęcia o co chodzi MW czy ONR.Przyszli na manifestację
bo była okazja "napierdzielać się" z Policją.Takie jest moje zdanie.
Sądzę że , odpowiednie służby infiltrują te środowiska i podejmą odpowiednie
kroki w razie ewentualnego zagrożania demokracji.

Dziwi mnie reakcja szefa SLD , Millera.W tej sprawie będzie się konsultował
 z przewodniczacym Palikotem.
Zastanawiam się czy lewica nie ma większych zmartwień niż te związane z MW i ONR.

Sprawa zagrożeń demokracji i ewentualnych przeciwdziałań w tym zakresie,
to sprawa rządu i podległych mu instytucji.Brak reakcji rządu świadczy o tym że,
demokracja w Polsce nie jest zagrożona a histeria  której powodem są zajścia
w dniu  Święta Niepodległości jest mocno przesadzona.

Jako "stary komuch" apeluję to towarzysza Millera aby zajął się tym, czym,
powinien zająć się lewicowy polityk.Poprawą warunków bytowych
społeczeństwa, służbą zdrowia, bezrobociem i innymi ważnymi dla ludzi
problemami a nie pierdołami i straszeniem że, w Polsce odradza się faszyzm.


                                                   http://www.liiil.pl/promujnotke

czwartek, 15 listopada 2012

300 , 400 , 500 miliardów !!!


Przebijam ! Należy  nam się 1 bilion złotych.

Uzasadnienie.

Gdyby nie My, Polacy  nie byłoby Unii Europejskiej.
Jan III Sobieski jako Naczelny  Wódz, pokonał w bitwie pod Wiedniem ,
wojska Imperium osmańskiego które zagrażały chrześcijańskiej Europie.
Gdyby nie to zwycięstwo , być możew Europie powstałaby Unia Islamska
a nie Unia Europejska.

Równie Wielki Wódz,  Lech I Wałęsa, "własnymi rencami" zburzył Mur Berliński.
To był początek powstawania  zjednoczonej Europy , której kształt prezentuje
dzisiaj Unia Europejska.

Dwaj Mniejsi Wodzowie , Kwaśniewski i Miller zakończyli dzieło połączenia
Polski z Europą.Kwaśniewski jako widz ,  Miller jako podpisujący traktat.

Czy za te heroiczne czyny naszych poprzedników , należy nam się ta kasa?
Należeć , należy ,tylko w związku z kryzysem w Unii /nie dotyczy Polski/
pieniędzy w budżecie jest mniej niż zakładali umiarkowani optymiści.
Tusk , Buzek,Sikorski w kampanii przedwyborczej zapewniali że, 300
miliardów złotych to minimum.Ostatnio premier podniósł stawkę do 400 mln.
Szef opozycyjnego PiS uważa że,należy nam się poł miliarda zł.
Moja propozycja 1 bilion , jest żartem.

Ostatnia propozycja dotycząca Polski to 73,9 mld.€. Po przeliczeniu ,
zakładając że ,€uro będzie kosztować 4 zł. to kwota 295.600 mld. zł. brutto.
Polska  jest beneficjentem środków unijnych ale to nie oznacza że ,na rzecz
UE nie wnosimy żadnych opłat.W ostatnich latach to około 12 mld.zł. rocznie.

Marzenia o wielkiej kasie nieco się oddaliły,ostatnia propozycja wg.premiera
Tuska "z polskiego punktu widzenia nie jest może dramatycznie zła ,ale nie ma
dziś gwarancji , iż stanie się ona przedmiotem kompromisu".

Premier udał się na konsultacje do Berlina.Nie sądzę aby całowanie kanclerz
Merkel po rękach czy innych częściach ciała, zmieniło Jej stosunek , jako
płatnika netto do propozycji cięć budżetu UE.
Chciałbym się mylić.

Niestety ," Niemcy mają inny punkt widzenia".Premier zapewnił że,będzie
ciężko pracował aby osiągnąć korzystny dla  Polski kompromis.
Powodzenia.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke


środa, 14 listopada 2012

Pomroczność ciemna


Kilkanaście lat temu przypadek "pomroczności jasnej" stwierdzono
u jednego z  synów prezydenta Wałęsy.Sprawę szczęśliwie wyjaśniono
i na długi okres czasu zapomniano o istnieniu takiej przypadłości.

Ostatnie dni, to jeszcze nie epidemia , ale u kilku polityków i dziennikarzy,
w krótkim czasie zaobserwowałem niepokojące objawy powrotu pomroczności.
Zaburzenia te podobne  są do tych jakie występują w pomroczności jasnej.
Dla odmiany te zaburzenia nazwałem  pomrocznością ciemną.

Redaktor Gmyz w swoim artykule napisał że,trotyl i nitrogliceryna
spowodowały prawdopodobnie upadek samolotu i śmierć 96 osób.
Reagując na ten artykuł prezes PiS Kaczyński oświadczył, że jest w 99%
pewny że ,  to był zamach.Przy okazji oskarżył premiera i innych
członków rządu o to że, są  odpowiedzialni za ten czyn.

Pomroczność dotknęła również min.Sikorskiego który w rozmowie
z redaktorem Żakowskim użył sformułowania "zamach" , w domyśle
sprawcami mogą być Rosjanie.

Wszystkich przebił redaktor naczelny Gazety Polskiej i GP - Codziennej
Sakiewicz który w wywiadzie dla portalu ONET powiedział m.in.:

/.../" Być może realizuje się niepokojący scenariusz. Półtora roku temu powiedziałem ponurym żartem, że jak Putin będzie chciał kiedyś obalić Tuska, to się przyzna, że zrobił ten zamach. Putinowi się nic nie stanie, a Tusk poleci. Pół roku temu przestałem żartować, bo się zorientowałem, że Rosjanie to naprawdę mogą zrobić. Teraz zastanawiam się, czy tego właśnie nie robią"/.../
/.../ "To by oznaczało koniec Donalda Tuska, ale może wchodzić w grę też inny scenariusz. W tym Sejmie można dzieląc Platformę powołać rząd PiS-u, ale dużo łatwiej na bazie PO, SLD i Ruchu Palikota stworzyć rząd z Aleksandrem Kwaśniewskim jako premierem. Taki scenariusz może być w tej chwili przeprowadzany. Komorowskiemu by to odpowiadało" /.../

Prezydent Komorowski potrzebował 8 lat  w tym 2 lata prezydentury
aby uświadomić sobie że :
"W Polsce mamy niesłychanie głębokie pęknięcie nie tylko
na tle kłótni politycznych i brutalizacji języka."

 Wydaje mi się że , aby epidemia związana z pomrocznością ciemną
nie rozprzestrzeniała się na inne grupy społeczne,niezbędna jest pomoc
lekarska.Pierwszy powinien z niej skorzystać red.Sakiewicz.

                                          http://www.liiil.pl/promujnotke