W sprawie zdania na temat, pakietu klimatycznego zwanego potocznie "Zielonym Ładem", muszę skorzystać z podpowiedzi klasyka - "jestem za a nawet przeciw". Jak dotąd nie spotkałem się z konkretnymi argumentami które miałyby decydujący wpływ na jednoznaczne opowiedzenie się za tym paktem. Mnożą się na ten temat moje wątpliwości z niektórymi podzielę się z czytelnikami. Czy rygorystyczne przepisy wprowadzone na obszarze UE zamieszkałej przez 448,4 mln ludzi uratują ponad 7 miliardów mieszkańców Ziemi przed zmianami klimatu. Przeszkadzające eurokratom samochody spalinowe w liczbie, wg. danych z 2021 253, 3 mln w UE, zmniejszą zasadniczo zanieczyszczenie planety, skoro na świecie porusza się prawie 1, 5 mld tych pojazdów. Szczególnie przeszkadzający władzom UE , polski węgiel, którego wydobycie od lat się zmniejsza a w przyszłości ma się go przestać wydobywać, jest wielkim zagrożeniem dla światowego klimatu. Rocznie wydobywamy koło 50 milionów ton, to niecałe 4 dni fedrowania Chińczyków bo ich dzienne wydobycie to 13,36 mln ton.
Często zastanawiam się, czy wiele z tych projektów mających uratować świat przed globalnym ociepleniem nie ma innego podłoża niż to którym wodzowie UE karmią swoich poddanych. W jednej z poprzednich notek na temat "Zielonego Ładu" pisałem na temat negocjacji szefowej KE z krajami Ameryki Południowej, dotyczącego wydania zezwolenia na dostawy żywności do UE. W zamian za zgodę niektóre kraje UE miałyby dostęp do LITU niezbędnego do produkcji akumulatorów mających zmniejszyć zatrucie świata spalinami. Oto krótki opis jego wydobycia którym moim zdaniem bardziej zagraża klimatowi niż spalinowe auta.
"Lit w Chile jest zamknięty w podziemnej słonej wodzie lub solance. Każdego roku miliardy litrów są wypompowywane na powierzchnię. Woda odparowuje a roztwór się zagęszcza. Firmy wydobywcze zużywają również miliony litrów słodkiej wody w jednym najbardziej suchych miejsc na Ziemi". Czy to działanie wpisuje się w "Zielony Ład" czy też w wielki biznes producentów aut elektrycznych.
Zastanawiające jest również to ,że ten projekt UE nie został poprzez odpowiednie agendy ONZ rozpropagowany na cały Świat aby wspólnie podjąć walkę z globalnym ociepleniem ,redukcją zanieczyszczeń i innymi zagrożeniami z jakimi boryka się Świat. Równie interesujące jest to, że UE tak dbająca o klimat w pierwszej kolejności chce doprowadzić do likwidacji prywatnych samochodów spalinowych . Porównując zużycie benzyny samochodu i samolotu można dojść do wniosku, że celem wcale nie jest ochrona klimatu a inne aspekty. Oto nowoczesny Airbus A 350-1000 na 10 godzinnej trasie zużywa około 110 000 litrów paliwa. Ile kilometrów może przejechać samochód osobowy aby zanieczyścić nasza atmosferę w podobny sposób, proszę sobie policzyć. Spalenie 1 litra benzyny to 2,35 kg CO2 w atmosferze. W ciągu jednej doby w światowej przestrzeni powietrznej znajduje się około 22 tysiące samolotów. Czy propozycja UE dotycząca ograniczenia emisji CO2 przez poszczególne państwa UE oraz likwidacja samochodów spalinowych ma sens. Moim zdaniem nie. Europa nie jest samotną wyspą we wszechświecie odizolowaną od wszelkiego typu zewnętrznych zanieczyszczeń atmosfery.
Pretekst wprowadzenia "Zielonego Ładu" jako projektu ratującego ocieplenie klimatu wydaje się mieć inne cele a beneficjantami zostaną jedynie wybrani a nie wszyscy mieszkańcy UE.
Kupujesz ziemniaki które po przekrojeniu okazują się zgniłe w środku,kupujesz cebule, to samo,czosnek psuje się po paru dniach,pomidory jabłka czy papryka to samo.
OdpowiedzUsuńPrzyczyna jest jedna "przenawożenie"które daje ilosc a nie jakość
A ten "Zielony Ład " zaleca bo jeszcze nie nakazuje
" ograniczenia w stosowaniu pestycydów, nawozów, środków przeciwdrobnoustrojowych, a także stymulowanie rozwoju rolnictwa ekologicznego, zmianę nawyków żywieniowych Europejczyków, ochronę i odbudowę ekosystemów oraz zwiększanie bioróżnorodności zasobów przyrodniczych."
Chce tylko a czy to dużo?
" ograniczenia stosowania środków ochrony roślin o co najmniej 50% stosowania nawozów o co najmniej 20% straty składników pokarmowych o co najmniej 50%, bez ryzyka zmniejszenia żyzności gleby."
Nie zastanawiało Cie nigdy dlaczego dawniej np zielone pomidory układało się na parapetach czy szafach i te dojrzewały nie gnijąc.Dlaczego cebula czy czosnek wiązane w warkocze nigdy sie nie psuły.Dziś nie do pomyślenia Dlaczego?
Dlaczego dziś kmieć idąc na ilosc nie na jakość, zatruwa Ciebie i Twoje potomstwo, chemią,pestycydami środkami"ochrony roslin"nie człowieka
I to dotyczy nas tu i teraz o reszcie "globalnej"możemy sobie porozmawiać
Czy to dobrze czy to zle
Ciekawe jedno Jakos nikomu do głowy nie przychodzi ze zalecenia tak potępianego zielonego ładu rolnicy stosują od dawna dla siebie na swoich przyzagrodowych działkach Dla siebie a reszta "na sprzedaż"
OdpowiedzUsuńNigdy nie częstowano was w trakcie odwiedzin zachwalając Jedz bo to z mojej działki,naturalnie nawożonej.Pomidory,ogórki,rzodkiewka
Jedz bo przetwory mięsne tzw swojskie ze "specjalnej hodowli"
Ze wyraźnie oddzielano to co dla mnie i to co na sprzedaż?
Nikogo to nigdy nie dziwiło??
Piszesz głupoty , rolnicy uprawiają ziemię zgodnie z zaleceniami UE. Natomiast import żywności z AP nie będzie spełniał zaleceń UE. Ale rolnictwo to najmniejszy problem. Co z pozostałymi składowymi ZŁ które mają wpływ na klimat a których eurokraci nie zauważają. Rolnicy to łatwa grupa do zaatakowanie, z reguły są to gospodarstwa indywidualne. Ale linie lotnicze, koncerny samochodowe i inne jakoś nie trują atmosfery i przy okazji ludzi.
OdpowiedzUsuńA może byś tak wymienił wszelkie zalecenia tego zlego Zielonego ładu bo gadamy jak ślepy o kolorach.A jak na razie to "nasi"rolnicy"protestują przeciw
OdpowiedzUsuńA może byś tak dokładnie przeczytał ze zrozumieniem, to co napisałem pomijając rolników których nie wymieniłem bo to jedynie pretekst do unijnych przekrętów klimatycznych.
UsuńKmiecie protestują nie o to i po to o czym piszesz I co ma byc ograniczone za 20 lat tylko o to ze im każą uprawiać ziemie /i za to dostają dopłaty/zgodnie zaleceniami i ani im do łba nie wpadnie ze
OdpowiedzUsuń" W ciągu jednej doby w światowej przestrzeni powietrznej znajduje się około 22 tysiące samolotów. "i nie maja zielonego pojęcia "ze nowoczesny Airbus A 350-1000 na 10 godzinnej trasie zużywa około 110 000 litrów paliwa
"
Kim ty jesteś, że obrażasz ludzi ciężkiej pracy. W dalszym ciągu nie rozumiesz o czym piszę i posługujesz się metodą kopiuj-wklej aby ukryć swoją umysłową indolencję. Nie podoba ci się mój blog , posłużę się klasykiem , " to wypierdalaj - płakał po tobie nie będę". Mam nadzieję, ze może wreszcie zrozumiesz, że nie jesteś tu mile widziany w.i.e.s.i.e.k
Usuń