wtorek, 6 lutego 2018

KRYZYS

Podobny obraz

Te prorocze słowa wypowiedziane przez Margaret Thatcher  stają się powoli faktem.

Pycha liberalno-lewicowych środowisk wspomagana przez niemieckich"ludowców"
może ponieść klęskę w  zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Ugrupowania które posiadają większość w obecnym Parlamencie wydają się
kroczyć drogą Platformy Obywatelskiej która nie miała z kim przegrać a poniosła
klęskę z której mimo upływu ponad 2 lat nie może się otrząsnąć.

Wydaje mi się że,zadufani w sobie politycy nie chcą, bądź nie potrafią odczytać
sygnałów które mogą doprowadzić ich do podobnej klęski jaka poniosła PO.

Europa dzięki utopijnym projektom obecnej większości parlamentarnej
zaczyna niebezpiecznie skręcać w prawo.Co prawda skrajnie prawicowe
czy narodowe ugrupowania we Francji,Holandii jeszcze nie wygrały wyborów
ale w kolejnych będą miały jeszcze większą szansę.
Czytelne sygnały napłynęły z Austrii w której populiści są partią współrządzącą.

Rodząca się w bólach po ponad 4 miesiącach Wielka Koalicja w Niemczech
nie cieszy się zbytnim poparcie społeczeństwa.Tworzący ją socjaldemokraci,
lawinowo tracą poparcie,do najniższego w historii.Przewodniczący SPD
niewiele oprócz władzy zyska a stracić może wszystko.Obecna od niedawna
na niemieckiej scenie politycznej Alternatywa dla Niemiec,partia skrajnie
prawicowa w ostatnim sondażu traci zaledwie 4 % do partii której przedstawiciele
sprawowali w przeszłości Urząd Kanclerza.

Rządzący jeszcze włoscy socjaliści według ostatnich sondaży nie mają szans
nie tylko na wygraną ale nawet na współrządzenie.Powrót "bunga-bunga"
Berlusconiego, kierującego z tylnego siedzenia centroprawicą oraz wysokie
poparcie dla populistycznych prawicowych formacji może wywrócić do góry
nogami całą unijna politykę emigracyjną "lewicowych intelektualistów".

Europejskie partie lewicowe są w odwrocie co widać i czuć.Na szczęście
w Polsce lewica mozolnie odzyskuje swój elektorat.Wielki wpływ ma na
umiarkowane stanowisko w wielu istotnych kwestiach dotyczących ważnych
krajowych czy europejskich wydarzeń.Mam nadzieję że w Polsce,skrajności
zarówno z prawa jak i z lewa zostaną odrzucone a reprezentujący lewicowy
elektorat Sojusz Lewicy Demokratycznej złagodzi skutki wojny Polsko -
polskiej jak i Polski z resztą Świata.

A UE im wcześniej zrezygnuje z narzucania swojej woli swoim członkom
tym ma większe szanse na złagodzenie swojej ewentualnej porażki.

                                    http://www.liiil.pl/promujnotke


2 komentarze:

  1. Unia Europejska jednak nie opiera się na lewicowości. Wartościowanie jej przymiotnikiem ,,socjalistyczna'', nie mającym wiele wspólnego z ideami socjalizmu jest chybione. Kryterium rozdawnictwa pieniędzy czy dystrybucji dóbr nie wystarcza do takiej oceny. To raczej piarowy chwyt oparty na demagogicznym wspieraniu biedy i zapóźnienia.
    Równość wszystkich wobec prawa, standardowy status materialny, racjonalny światopogląd bazujący na materializmie i, funkcjonujące na tych zasadach stosunki społeczne są obce unionistom.
    Zwracam uwagę na prawacką nowomowę wprost onanizującą się słowem ,,socjalizm'' (lewak, komuch). Ma pejoratywny wydźwięk. Stygmatyzuje wszystko, co nie odpowiada czcicielom bóstw, hołdownikom feudalnych tradycji szlachecko-arystokratycznym, a zwłaszcza nie godzących się na kapitalistyczne systemy społeczne.
    Przeciwnicy UE bardzo chętnie przypinają łatkę ,,socjalistycznego kołchozu'' dla jej zdyskredytowania.
    Zatem Unia Europejska nie jest socjalistycznym tworem, chociaż z systemu lewicowego parę idei wprzęgła w swój kompilacyjny eklektyzm.
    Zdecydowana większość Polaków płci obojga (jadziem genderowo) jest zwolennikami tworu takiego jak UE. Gros zwolenników optuje za wspólnotą państw narodowych, podczas gdy tendencje globalistyczne narzucają federalizm. Jest za konglomeratem tożsamości plemiennych, nie Stanami Zjednoczonymi Europy z centralnym ośrodkiem władzy (Bruksela), jedna walutą (euro), zunifikowanym prawem, zintegrowana społecznością...Na federacji bowiem zyskują europejskie giganty; Niemcy, Francja (do niedawna WB). Na idei państw narodowych maluczcy.
    I jesteśmy w domu.

    Jeśli UE przystanie na naszą koncepcję państw narodowych, uznamy ją za dziewiąty cud świata (ósmym jest JarKacz). Jeśli dalej będzie lansować federalizm pod przywództwem Niemiec, będziemy w niej widzieć ,,socjalistyczny kołchoz''.
    Indywidualne oceny UE to już sprawa gustu. Często wynikają z przesłanek poza racjonalnych (jak geopolityka, globalizacja, dolary Sorosa itp.) i pieniędzy. Zwłaszcza ich braku. Aczkolwiek z ich nadmiaru też nie wszyscy są zadowoleni.
    Do oceny Unii Europejskiej zatem pasuje zdanie klasyka;
    ,,Jestem za, a nawet przeciw''.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest sporo racji co do polskiego poparcia dla idei UE.Ale należałoby zdać sobie sprawę z pewnych uwarunkowań związanych czasem w jakim one powstały.Niewątpliwie argument funduszy europejskich miał duży w tym udział,choć nie tak wielki jak im się przypisuje.Tu chodzi o to iż po 89r w Polsce zapanował burdel na kółkach i część ciemnego luda miała tego dość,licząc,że urzędnicy z Brukseli pomogą go opanować za pomocą narzuconych i sprawdzonych przepisów.Ponieważ nie ma róży bez kolców, więc nie wszystko się udało,zwłaszcza iż złodzieje pozostali złodziejami, najwyżej zachapali jeszcze więcej.UE nigdzie nie ma napisane w statucie,że nie bierze łapówek,gdyż byłby to trywializm.
    Ona tak konstruuje wszelkie dotacji itp,że samo zapytanie byłoby uznane za nietakt.Na tak wysokim szczeblu gentlemani o takich rzeczach nie mówią.Za to (czasem) tępi tzw detalistów.I to właśnie się nam przytrafiło.Kiedy Miller usiłował nas do niej dokooptować, kosztem swojej kariery politycznej,był niepoprawnym idealistą.Już jego następcy wyczuli co się świeci,ale jako urodzeni spryciule sądzili,że wykolegują mądrzejszych od siebie.Już po pierwszej wpadce doszli do skądinąd słusznego wniosku,ze lepiej się przyłączyć. Niestety jedyną rzeczą jaką mogli się wkupić,była znana im murzyńskość.Śmiali się jak głupi do sera bo Bruksela nie żądała obcięcia napletka.Uciecha trwała do momentu w którym wyszło na jaw, że omf Polacy usiłują grać na dwa fronty robiąc loda za oceanem.Może dlatego sprowadzono do Brukseli Tuska,żeby nie srał na swoich.Tymczasem UE żyje własnym życiem ćwicząc na sobie różnorakie zboczenia.A to masochizm,a to udaje utracjusza.W wolnych chwilach ćwiczy nawet praktycznie sytuacje rowerowe.Jako iż nie wszystkim się to podoba,usiłuje nawrócić na wiarę Brukselską swoich członków.Tych większych marchewką (Włochy czy Grecja), mniejszych jak Węgry (demokratycznym) batem.Niestety lecz eksperymenty się wybitnie nie podobają szarym obywatelom.Zwłaszcza,że dołączono do nich obowiązkowe mieszanie krwi.Jakoś wolą żeby ich dzieci były blondynami,a nawet rude i piegowate ale niezbyt opalone.Bo moda się zmieni,a fajerwerki pozostaną.Tym sposobem doszliśmy do punktu w którym "prawie " przekonani (czasem na siłę)dostaną kopa w dupę i nie dostaną się do przyszłego jewropejskiego eldorado.Przy okazji następnych wyborów dużo rzeczy może ulec zmianie (oby na lepsze)gdyż b.wątpliwe,żeby w obliczalnej przyszłości znalazło się kilka państw które zainwestowałoby na tyle energii umysłowej,żeby powtórzyć podobny eksperyment.Znając życie,nas tam już nie wpuszczą. Przynajmniej nie wcześniej niż za 100 lat.Wtedy i tak będziemy już wszyscy żółci,a maszerować będzie można wyłącznie na gimnastykę.Tonette

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.