sobota, 17 listopada 2012
Ofensywa premiera
W czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej walkę o dobry budżet
dla Polski w wysokości co najmniej 300 mld. zł.zapowiadał nie tylko
premier Tusk ale również J.Buzek i R.Sikorski.Po roku na placu boju
pozostał osamotniony premier.Gdzie są , Buzek i Sikorski.
W czasie tych buńczucznych zapowiedzi, Buzek sprawował prestiżową,
ale o niewielkim znaczeniu funkcję Przewodniczącego PE .
Dzisiaj jest zwykłym eurodeputowanym i możliwości wpływu na kształt
budżetu ma jeszcze mniejsze niż jako Przewodniczący PE.
Nie widać ani nie słychać aby brał udział w "walce" o 300 miliardów.
Szef MSZ , Sikorski również niewiele zrobił aby Polska w walce o korzystny
budżet nie była osamotniona.Polska polityka zagraniczna jest fatalna.
W okresie sprawowania władzy przez Platformę i kierowania MSZ przez
Sikorskiego , Polska jako największe państwo z "nowych" w UE nie potrafiła
tego wykorzystać.Z racji potencjału gospodarczego,obszaru i zaludnienia,
powinniśmy stać się przywódcami "nowych" państw członków UE.
Stworzyć przeciwwagę w stosunku do "starych" członków , płatników
netto i podejmować z nimi negocjacje, nie jako Polska ale reprezentant
kilku czy kilkunastu państw, szczególnie naszego regionu.
Niestety,polityka zagraniczna nie poszła w tym kierunku.Mamy fatalne stosunki
z "Bałtami" niewiele łączy nas z Czechami a wiele różni z Węgrami.
Z pozostałymi "nowymi" członkami UE jest podobnie.
Potencjał gospodarczy i wielkość naszego kraju nie została w pełni wykorzystana.
Zabrakło potencjału umysłowego.
Ze względu na sympatie łączącą premiera Tuska i kanclerz Merkel dobre
stosunki mamy z Niemcami. Jednakże w UE nie tylko liczą się Niemcy.
Premier , zapatrzony w kanclerz Merkel nie znalazł czasu na spotkanie z
socjalistycznym kandydatem na prezydenta Francji Hollande'em.
Wczorajsza wizyta udowodniła że, Hollande nie jest człowiekiem małostkowym.
"Priorytetem jest dla nas zarówno Wspólna Polityka Rolna, jak i
Fundusz Spójności" powiedział prezydent Francji.
Te deklaracje cieszą ale jaki wpływ będzie to miało na stanowisko Wielkiej Brytanii?
Wczorajsza rozmowa telefoniczna premiera Tuska z premierem Cameronem,
została podsumowana w następujący sposób: "głęboka różnica stanowisk".
Jeżeli budżet będzie niekorzystny dla brytyjskiego podatnika to będzie veto.
Gdy będzie korzystny dla Brytyjczyków ,to niekorzystny będzie dla Polaków,
i albo go przyjmiemy, albo zawetujemy.
Działania premiera Tuska,rozmowy,spotkania , konsultacje są spóźnione
co najmniej o kilka miesięcy.Wiadomo było że, jest kryzys ,płatnicy netto
wprowadzają drastyczne oszczędności / Cameron/ większe podatki /Holland/.
Wiadomo było również że , w związku z sytuacja ekonomiczną w jakiej znajdują się
państwa UE, zajdzie potrzeba zmniejszenia wydatków z budżetu UE.
Wcześniejsza aktywność MSZ w tej kwestii mogłaby doprowadzić do zbliżenia
stanowisk i próby osiągnięcia porozumienia.
Niestety MSZ zajęte było wysyłaniem PIT-ów dla białoruskich opozycjonistów
a minister pisaniem listów w sprawie braku TVN w pokoju hotelowym czy
opisywaniem własnych przeczuć odnośnie cen gazu.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.