poniedziałek, 4 marca 2013
Odpowiedzialność
W sprawie śmierci 2,5 letniej dziewczynki głos zabrał min.Arłukowicz.
"Winni muszą zostać ukarani" powiedział minister , przyznając ,że jest to porażka
na końcu którego zawsze stoi człowiek , dość często nieodpowiedzialny.
Nie żądam, jak niektórzy politycy dymisji Arłukowicza , nie jest człowiek
formatu prof.Ćwiąkalskiego który po samobójstwie więźnia złożył rezygnację.
Nie żądam również dlatego, że takich przypadków, bezduszności , głupoty a może
braku odpowiednich przepisów jest w Polsce wiele.Przynajmniej raz w tygodniu
musiałby się zmieniać minister zdrowia.Czy nie lepiej aby zmieniono często
absurdalne przepisy , przestano oszczędzać na ludzkim życiu a zaczęto robić
oszczędności tam gdzie można.
Mimo zmiany kierownictwa NFZ niewiele się w tej Instytucji podległej
min.Arłukowiczowi zmieniło.W dalszym ciągu trwonione są pieniądze podatników.
Aparat do teleradioterapii bramkowej stosowany w onkologii jeden ośrodek kupuje,
za 8 milionów a drugi ośrodek za takie samo urządzenie płaci 17 milionów.
Aby otrzymać kontrakt na wykonywanie tych zabiegów szpital musi zakupić 3
takie urządzenia. Po co? proszę pytać w Ministerstwie.
Jeden,dwa no może trzy takie wyspecjalizowane ośrodki w zupełności by
wystarczyły a powstałe oszczędności idące w setki milionów złotych wykorzystać
na leczenie pacjentów.Zakupiony sprzęt musi być wykorzystywany,szpitale
wykonują więc zabiegi teleradioterapii a'17680 zł jeden zabieg a NFZ nie
zawsze za to płaci i w związku z tym szpitale popadają w długi.
Ciągłe zmiany na listach leków refundowanych powodują nie tylko kłopoty
z zaopatrzeniem Aptek ale również sprzyjają korupcji.
Lek dotychczas refundowany i sprzedawany za przysłowiową złotówkę
nie znajdzie się na następnej liści i jego cena wielokrotnie wzrasta.
Oszuści działający w branży farmaceutycznej zbijają fortuny a pacjenci
którzy chcą żyć i stać ich na to przepłacają za lekarstwa ratujące życie.
Wskutek wadliwości przepisów powstał proceder eksportu lekarstw z Polski.
Nie jest to normalna działalność handlowa przynosząca budżetowi zyski
ale zwyczajny kant.
Proceder wygląda następująco :
Apteka zamawia w hurtowni zawyżoną wielokrotnie partię leków.
Po jakimś ,zazwyczaj krótkim okresie, zwraca z reguły 90% otrzymanych
leków do hurtowni.Te leki stanowią w hurtowni nadwyżkę którą legalnie
można sprzedać np.w Niemczech , oczywiście po cenie wielokrotnie wyższej
niż w Polsce.Zarabia na tym procederze apteka,hurtownia.Traci pacjent.
Traci nie tylko zdrowie ale i pieniądze , bo czasami zdarza się tak, że danego
leku nie ma ani w aptece ani w hurtowni pozostaje sprowadzenie leku
z zagranicy.Przykład leku refundowanego który w aptece kosztuje 3,20 zł
a sprowadzony z zagranicy 937 zł. /dziewięćsettrzydzieścisiedem/.
I tak się kręci biznes związany ze służbą zdrowia,czy min.Arłukowicz ma
może informacje w tej sprawie a może jest tak zapracowany ,że nie zwraca
na takie głupstwa uwagi , chodzi przecież tylko o pacjentów a nie o interes
państwa.
Wiele informacji w tym wszystkie dotyczące cen urządzeń i lekarstw
zostały zaczerpnięte z Dziennika Cotygodniowego "NIE".
http://www.liiil.pl/promujnotke .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak opublikować komentarz?
Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:
- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.
- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.