czwartek, 27 września 2012
Naiwny jak prezydent .
Wpisując powyższy tytuł do wyszukiwarki powinna otwierać się strona ,
Bronisław Komorowski , prezydent III RP.
Sprawujący Urząd Prezydenta Bronisław Komorowski jest , jak
przypuszczam dobrym: człowiekiem, ojcem rodziny , myśliwym ,
gawędziarzem ale bardzo marnym politykiem , przynajmniej w mojej
ocenie.Społeczeństwo Mu ufa bo nie podejmuje żadnych kontrowersyjnych
decyzji , nie ma problemów z golenią , nie wykłóca się z premierem o samolot
czy krzesło przy stole obrad ,podpisuje co Mu każą.
SWÓJ CHŁOP . Tymi słowami można określić prezydenta.
Prezydent wybrał się do Ameryki ale nie z wizytą u amerykańskiego
kolegi ale w związku z sesją ONZ . Na kolacji powitalnej miał okazję
zamienić kilka słów z prezydentem Obamą. Prezydent USA przypomniał
prezydentowi Polski o swoim zobowiązaniu i stwierdził ;"jest to sprawa
do załatwienia". Chodzi o zniesienie wiz dla "najlepszych przyjaciół Ameryki",
jednego z ostatnich państw UE który takie wizy posiada czyli POLSKI.
Pan prezydent Komorowski przyjął tą wypowiedź z ogromną radością
i podsumował to wydarzenie następującym zdaniem.
"Wybory prezydenckie w USA mogą otworzyć drogę do sukcesu
w sprawie wiz" .
Gdyby prezydent Komorowski wytężył pamięć to zapewne przypomniałby
sobie że , Obama nie jest pierwszym i jak sadzę ostatnim prezydentem USA
który w trakcie kampanii wyborczej obiecuje zniesienie wiz.Problem w tym że,
akurat w tej sprawie Obama może tyle, ile Komorowski we wszystkich sprawach,
czyli NIC. Bo to nie prezydent USA a Kongres decyduje o zniesieniu wiz.
Prezydent Komorowski gdyby był dobrym politykiem to nie uwierzyłby w deklaracje
Obamy na około miesiąc przed wyborami.Wiedziałby również że,ta deklaracja
to "kiełbasa wyborcza" dla około 10 milionów Amerykanów polskiego pochodzenia.
Ten elektorat w większości głosuje na republikanów a nie demokratów.
Jak dotąd szanse sa wyrównane i każdy głos się liczy.
I można by tak gdybać w nieskończoność o umiejętnościach politycznych
naszego Pierwszego Obywatela ,ale czy to gdybanie zmieni Jego stosunek
do rzeczywistości?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Społeczeństwo Mu ufa bo nie podejmuje żadnych kontrowersyjnych decyzji"?
OdpowiedzUsuńOj, to chyba nie pamiętasz, jakie były w lipcu komentarze internautów, gdy pan prezydent podjął "niekontrowersyjną" decyzję o zaproszeniu papieża B6 do Polski...
Większość nie nadawała się do cytowania ze względu na słowa powszechnie uznawane za nieparlamentarne...
Nie uważam tej decyzji za kontrowersyjną.Komentarze owszem były negatywne
Usuńale obecnie na wielu blogach panuje swoista moda antyklerykalna i antykaczyńska. Piszą bzdury ale mają wielu zwolenników.
Można to sprawdzić.
Bob, myślę,że spotkanie Panów Prezydentów było czysto kurtuazyjne, cóż można się spodziewać? Zdawkowe słowa, zdawkowe relacje, uśmiechy i uścisk dłoni. Cóż miał Komorowski powiedzieć po takim spotkaniu aby nie naruszyć dyplomatycznych reguł? On doskonale wie, że z USA nie ma szans czegokolwiek załatwić, a utrzymywać poprawne stosunki trzeba.
OdpowiedzUsuńNajlepiej aby nic nie mówił.Poprawne stosunki powinno się
Usuńutrzymywać na zasadzie partnerskiej.Ale nasze władze zawsze miały jakiegoś Wielkiego Brata , który je niemiłosiernie wykorzystywał.
Tak było i tak jest , niestety.
Pozdrawiam