wtorek, 11 września 2012

Awans premiera


Jeden z opiniotwórczych dzienników niemieckich , "Der Spiegel"  pisze że
kanclerz Niemiec Angela Merkel i Jej partia CDU ma zamiar nominować
polskiego premiera Donalda Tuska jeszcze przewodniczącego polskiej partii
politycznej ,Platformy Obywatelskiej na szefa Komisji Europejskiej.
To dość zaskakująca informacja o tym że , niemiecka partia nominuje polskiego
polityka. Platforma Obywatelska i CDU należą  wspólnie do Europejskiej
Partii Ludowej.Kontrkandydatem polskiego premiera może być....
niemiecki socjaldemokrata , obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego,
Martin Schulz.
Ciekawa kombinacja ,kanclerz Niemiec popiera polskiego polityka zamiast
swego rodaka. Co jest więc grane , można zapytać.

A.Merkel to jedna z najbardziej wpływowych kobiet - polityków w Świecie.
Jej pozycja chociaż nie zagrożona w ostatnim czasie trochę osłabła.
Podzielający Jej koncepcje rozwoju i ratowania strefy euro Sarkozy ,
pożegnał się ze stanowiskiem prezydenta Francji.Następca ,Holland ,
socjalista ma odmienny od Merkel osąd sytuacji.
Berlusconi ,może spokojnie kontynuować "bunga-bunga" jako zwykły
obywatel, bo przestał być premierem.Cameron , premier Wielkiej Brytanii,
w zasadzie nie miesza się do polityki kontynentalnej Europy ale jest
sceptycznie nastawiony do pomysłów Merkel.

Pani kanclerz szuka oddanych , lojalnych i podzielających jej poglady
polityków . Którz bardziej nadaje się na stanowisko szefa KE jak nie
przyjaciel z Polski , Donald Tusk , który podziela poglądy kanclerz Niemiec.

Ta nominacja i wybór polskiego premiera , jeżeli oczywiście stanie się to faktem ,
to wielki sukces Polski i nie mniejszy , niedocenianego w kraju premiera Tuska.

...) "Tusk uchodzi za Europejczyka z przekonania, podczas prezydencji Polski w Radzie UE wygłaszał przekonywujące przemówienia. Zaletą jego kandydatury byłby też fakt, że w kryzysie euro nie reprezentuje żadnej ze skłóconych stron. Istnieje nadzieja, że Tusk mógłby przezwyciężyć zarysowujący się podział Europy na państwa strefy euro i resztę" , czy taka rekomendacja nie jest wystarczajacym
powodem aby nasz premier przewodniczył Komisji Europejskiej?

Z drugiej strony wyczuwam w tej sprawie pewien interes kanclerz Niemiec.
Nie wiem jak to ująć aby nikogo nie obrazić a wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Gdyby premier Tusk został szefem KE to na pewno potrafi się odwdzieczyć
swej przyjaciółce ,będąc wyrozumiałym dla Jej pomysłów.

Gdyby tak się stało byłaby to niepowetowana strata dla polskiej polityki.
Wielki przywódca , Maż Stanu , "dotknięty palcem bożym"/Nowak/
"pan premier nigdy nie kłamie" /Graś/ nie dokończy dzieła reformowania
Polski , wprowadzania nowych standardów ,et cetera .

Smutek ogarnia mnie na samą myśl o stracie jaka poniesie nasza scena polityczna.

7 komentarzy:

  1. Bob, europejska scena polityczna jest także naszą sceną więc strata nie będzie aż tak bolesna. Myślę, że to na razie prasowa spekulacja choć to Spiegel... Ale pomysł nawet mi się podoba.Przecież Premierem nie można być wiecznie.Dwie kadencje to dość dla każdego polityka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja Bet , dwie kadencje to, o dwie kadencje za dużo.
    Zastanawiałaś się może dlaczego kanclerz Niemiec popiera polskiego polityka
    w rywalizacji z niemieckim politykiem? Warto się zastanowić.
    Pozdrawiam , jeszcze słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, nie masz chyba na myśli zadośćuczynienie za krzywdy wojenne:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Klik dobry:)
    Ciekawe, czym pani Kanclerz się kieruje? Bo przecież... gdy pan Premier nie będzie premierem, to niewiele pani Kanclerz może dać, jeśli rzeczywiście w jej zamyśle są jakieś ukryte plany...

    Słoneczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu , kto ma większe znaczenie i wpływ na politykę Unii.
    Polski premier czy polski przewodniczący Komisji Europejskiej?
    A dać pani Merkel może dużo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mówią,że naiwnych nie sieją.Co jak co,ale prasowych obietnic bez pokrycia, nasi politycy dostali że hoho..i jeszcze trochę. Tylko raz się spełniły w przypadku JPII.Na dodatek obiecywacze do dziś tego żałują,gdyż umarł mnóstwo za późno.To wszystko co mendia wymyślą rzeczywiście łaskocze w podniebienia niektórych,ale Kwaśniewskiego też łaskotało do czasu zakupu F-16. Podobną metodę na tanią spolegliwośc stosuje się od zarania dziejów.Co jak co,ale Tusk ją stosuje z niezgorszym skutkiem,by wyłuskiwać co "mądrzejszych" egzemplarzy z ugrupowań konkurencji z różnym skutkiem.Wide Cimoszewicz czy Arłukowicz.

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.