czwartek, 6 lipca 2017

WIZYTA cz.2

Uścisk dłoni prezydentów


Media i politycy partii rządzącej,pieją z zachwytu nad wypowiedziami
i obietnicami Trumpa a przeciwnicy mają odmienne zdanie w temacie wizyty.
Na tym właśnie polega demokracja,na różnicy zdań ale również
dla pewnego szacunku dla gościa,nawet jeżeli się go nie lubi i nie ceni.
Niestety,tego egzaminu nie zdał,mądry skądinąd,red.T.Lis któremu
nienawiść przeszkadza w oddaniu szacunku,jeżeli nie  amerykańskiemu
prezydentowi,to przynajmniej urzędowi jaki piastuje

Tomasz Lis‏ @lis_tomasz  19 godz.19 godzin temu
 No to rewanż za "Samych swoich". Przyjeżdża do nas ich Kargul.

No cóż,wszystkiego można się nauczyć ale kultury nie,a dobitnym
przykładem jest red.Tomasz Lis.

Ale to nie Lis a Trump jest bohaterem dnia dzisiejszego.
Zapewne wizyta amerykańskiego prezydenta w Polsce,jego wystąpienie
czy udział w Szczycie "Trójmorza w Warszawie,wzmocni pozycję PiS
szczególnie w Europie Centralnej i Południowej.Zaogni natomiast stosunki
z zachodnimi członkami UE z wielu powodów,choćby prestiżowych.

Poparcie Szczytu "Trójmorza" przez Trampa ma charakter nie tylko
polityczny ale również biznesowy.Biznes choćby na kupowaniu amerykańskiego,
drogiego gazu łupkowego jest ceną za polityczne poparcie.
Kiedy będziecie kupować sprzęt wojskowy, mam nadzieję, że będziecie
myśleć tylko o Stanach Zjednoczonych - mówił prezydent USA
 Donald Trump podczas inauguracji Szczytu Inicjatywy Trójmorza.
Business is business , i wszystko jasne.


Największe koszty,jak przypuszczam,tej prestiżowej wizyty mającej
na celu udowodnienie przeciwnikom z jakim partnerem mamy
doskonałe stosunki,będą koszty jakie poniesie Polska.Już rano szef MON
chwalił się podpisaniem memorandum na zakup systemów obrony
powietrznej "Patriot" dodając,że negocjacje były trudne,
bo "strona amerykańska nigdy nie była postawiona w takiej sytuacji,
 że musiała dostosować rakiety do czyichś wymogów".
To świadczy  potędze negocjacyjnej MON.
Niestety,nie poinformowano o ile drożej zapłacimy amerykańskim
przyjaciołom niż np.Korea Południowa.No ale jak się ma wymagania
to trzeba płacić.
O najdroższym gazie pisałem poprzednio:
http://stary-bob.blogspot.co.at/2017/07/wizyta.html

Po krótkim przemówieniu Małżonki głos zabrał prezydent Trump.
Pięknie mówił o Polsce jej dokonaniach oraz stwierdził że.
przybył aby przekazać ważną wiadomość -
"Ameryka kocha Polskę i Polaków" a moim zdaniem,najbardziej kocha
głupotę polityków i pieniądze polskich podatników które maja płynąć
do naszych najlepszych przyjaciół i gwarantów naszej niepodległości.

Polski prezydent z braku czasu?  Nic nie powiedział na zakończenie.

                                 http://www.liiil.pl/promujnotke





1 komentarz:

  1. Piętnaście tysięcy ,,fanów'' robiło klakę Trumpowi na placu Krasińskich podczas odczytu paru zdań o solenności zapisu kredą w kominie.
    Fanów zwabiano zmyślniej niż służby PRL-u na odczyt Breżniewa. Legendarne granty, tj. kiełbaski czy krupnioki zastąpiono awansami i premiami wybranych przez Błaszczaka urzędników administracji z nadania PiS.

    Wiz Donald Trump nie przywiózł.
    No! Tyle szrotów demobilu militarnego oczyścimy Amerykanom, podwójnie zapłacimy za gaz (a, koszt transportu, to co?), zrobimy laskę promocyjnie...i w zamian wpuszczą do USA bez wizy tylko R. Polańskiego?

    Świat fauny deprecjonuje popas Trumpa z dworem nad Wisłą w drodze na szczyt G-20.
    Wstąpił do piekła, po drodze mu było-utrzymują Lisy, Sowy, Sikorki (Applebaum). Widać tresurę Sorosa. I jego srebrniki. Poza tym, natura zwierząt ma to do siebie, że liżą rękę, która karmi, a gryzą wskazaną przez pana.

    Polityka wobec Ukrainy ,,się buduje''. Z Rosją jeszcze nie uzgodniłem stref wpływów. Zanim to nastąpi nie dajcie się z a g a z o w a ć Ruskim...
    -Jak jeszcze uwiarygodnić się-myśli Trump-by pozwolono wreszcie rozmówić się z Putinem. Dostać od ex KGB-owca jakiś dowód bankstersko-korporacyjno-syjonistycznego spisku, z pomocą którego wysłałby w polityczny niebyt impeachment'menów. I Hilarię. I Baraka.

    Zamiast rzeczowych sprawozdań o celu i znaczeniu wizyty prezydenta USA w Polsce, słyszę bełkot presstytutek. Albo zachwyt najmimord urzędowych, albo potępienie w czambuł przez opłacanych cyngli opozycji. Jak w znanym wierszu o kupcach handlujących ,,mydłem i powidłem'';
    ,,Co sól znaczy, co korzenie,
    najważniejsza rzecz p i e p r z e n i e''.
    Kiedy słucham jednych albo drugich, nie szczędzących plwociny ,,Szalonemu Donaldowi'' w ostatniej prezydenckiej kampanii wyborczej zastanawiam się; gościnność, cynizm, bezdenne kabotyństwo. Wygląda na pozory polskiej gościnności tonącej w pokładach wazeliny... żeby nie zamieniono hołdowników Imperatora na bardziej dyspozycyjnych.
    Opozycja przejawia te same cechy ze zmianą wektora zamiany. Oni chcą zmiany ,,dobrej zmiany'', która jest niedobra. Widać u opozycji żal, że stawiali na niemieckiego konia.

    Czekamy na efekty G-20. O ile pogrobowcy Bandery i Szuchewycza nie wytną jakiegoś numeru (exemplum; Gruzja podczas olimpiady). Albo sprywatyzowanej przez banksterów i korporacje awanturze w Syrii nie przytrafi się jakaś operacja ,,false flag''.
    Scyzoryk

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.