czwartek, 16 sierpnia 2012
Polskie , i nie tylko , drogi
W trosce o bezpieczeństwo użytkowników dróg w najbliższym czasie
zamontowanych zostanie 300 nowoczesnych radarów.
W imieniu własnym i innych użytkowników dróg składam serdeczne podziękowania.
Jako długoletni kierowca , wg, własnych obliczeń jestem milionerem,
niestety tylko w przejechanych kilometrach, żyję i zawdzięczam to sobie a nie
fotoradarom , durnym przepisom i ograniczeniom stosowanym na polskich ,
fatalnych zresztą ,drogach.
Postaram się przekazać kilka spostrzeżeń dotyczących użytkowników dróg,
szczególnie kierowców w Polsce i Europie.
Często obserwuję samochody z polska rejestracją poruszające się po Austrii.
To doskonali kierowcy , w miastach i miasteczkach chociaż fotoradar jest tam
rzadkością, karnie poruszają się z prędkością 50 km/h. 9/10 /własna obserwacja/
zwalnia przed przejściem dla pieszych a 6 , mimo że,na pasach nie ma jeszcze
pieszych zatrzymało się, przepuszczając dochodzących do pasów.
Pytanie, bez odpowiedzi , dlaczego nie zachowują się w ten sposób na terenie Polski?
Dość często podróżuję na trasie Wiedeń-Kraków.W Austrii zamontowany jest
jedynie ,jeden fotoradar.W Czechach , na odcinku 250 km. do granicy w Cieszynie
nie spotkałem ani jednego fotoradaru.Świetne drogi, obwodnice miast i miasteczek,
pozwalają na bezpieczną jazdę.
Jesteśmy w Cieszynie,dwupasmówka do Bielska ,również pozbawiona jest
tego rodzaju urządzeń.Przed oddaniem do użytku obwodnicy w Bielsku-Białej
korzystałem z drogi dojazdowej do autostrady, Katowice - Kraków.
Miejscami dwupasmowa z nieznanych przyczyn ograniczenie prędkości do 70km/h
i co kawałek ostrzeżenie . Radar!!
Z reguły szaro brudne i nieczynne ale płynna jazda ulega
zmianie i stwarza większe niż normalnie zagrożenie. Z reguły mimo znaków
ograniczających prędkość kierowcy jadą około 100 km/h.
Radar !! depnięcie na hamulec prawidłowe 70km/ha następnie gaz i tak
kilkunastokrotnie na kilkudziesięciokilometrowym odcinku.
Droga zwana autostradą ,czasami dość długi czas oczekiwania na "bramkach",
wieczny remont , koszt 18 zł za ca.50 km. Dziękuję rezygnuję.
Jadę starą drogą , super obwodnica BB a potem prądkość podróżna 50 km/h.
Brak obwodnic miast i miasteczek , Andrychów,Kęty ,Kalwaria.Jeden radar na
w miejscowości Kozy.Wyprzedzenie pojazdu poruszającego się poniżej
dozwolonej prędkości wymaga odwagi.
Jestem na budowanej już dwa wieki "zakopiance". Dwu pasmowa jezdnia
ograniczenie do 70km/h a na pewnym odcinku nawet 50 km/h.
Nikt nie zwraca na to uwagi , jedziemy ponad 100 km/h ,radar ! hamulec , gaz
i jazda dalej.W miejscowości Gaj ,ostrzeżenie przed radarem, radar ustawiony
jest w kierunku przeciwnym do kierunku w jakim jadę, ale kierowcy od wypadku
zwalniają.Sto kilkanaście kilometrów od granicy do Krakowa zajęło mi 2,5 godziny,
dwukrotnie dłuższy odcinek w Czechach pokonuję w podobnym czasie.
Przyzwyczajony do zachowań zachodnich zwalniam i zatrzymuję się przed
przejściem dla pieszych.Jadący za mną z piskiem hamuje i ustawia pojazd
równolegle z moim otwiera okno o wita mnie staropolskim "ty bucu",
jestem w Polsce , zaskoczony, po chwili rewanżuję się nie mniej wulgarnym:
"chuj ci w dupę".
Przepraszam za te słowa ale to fakt autentyczny.
Moim zdaniem fotoradary nie poprawią bezpieczeństwa na polskich drogach.
To leczenie syfilisu przy użyciu tabletek na ból głowy.
Państwo jest w stanie zapaści finansowej , wpływy z mandatów co prawda nie
poprawią kondycji państwa ale to dopiero początek jesiennej ofensywy
mającej na celu pozyskanie funduszy przez rzadzących.
Chciałbym wiedzieć czy obniżenie dozwolonej granicy alkoholu w organiźmie
poprawiło stan bezpieczeństwa na naszych drogach.
Chciałbym wiedzieć czy wprowadzenie nakazu używania świateł przez pojazdy
mechaniczne miały wpływ na zmniejszenie liczby wypadków drogowych.
Chciałbym wiedzieć kiedy wreszcie polskie społeczeństwo zmądrzeje i przeciwstawi
się idiotycznym pomysłom obecnej ekipy rządzącej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bob, Polacy na zagranicznych drogach nie czują się "u siebie" więc przestrzegają przepisów, jadą grzecznie aby się nie narażać na problemy na obcym terytorium.Wielu nie potrafi się porozumieć w obcym języku więc unikają kolizji z przepisami.
OdpowiedzUsuńA w Polsce czuje się społeczne przyzwolenie np na szybką jazdę, pisanie sms-ów w czasie jazdy itp. Jest społeczne przyzwolenie na oszustwa, nie tylko drogowe. Kto dostaje mandat opowiada o tym ze śmiechem. Żaden radar tego nie zmieni. Tu trzeba kampanii społecznej i wychowywania, od przedszkola, do respektowania przepisów.
Bet , w Polsce nagminnie ,łamane są przepisy ponieważ nigdy nie wpajano zasad kulturalnej jazdy.Te pieniądze które idą na radary powinny zostać zainwestowane w kampanię promująca bezpieczna jazdę.Masz rację , naukę powinno zacząć się już od przedszkola.Druga sprawa to stan techniczny pojazdów,każdego nawet niesprawnego " grata" można zarejestrować.
OdpowiedzUsuńGdyby za rejestracje niesprawnego pojazdu, w wyniku czego nastąpił
wypadek odpowiadał karnie ten który rejestrował zapewne liczba wypadków uległa by zmniejszeniu.
W sprawie rejestracji gratów chyba się mylisz, to już nie te czasy. Podpis pod imienną pieczątką w dowodzie rejestracyjnym składa się rozważnie, panowie boją się odpowiedzialności. A i tych "gratów" już co raz mniej na ulicach.
UsuńDroga Bet ! W miarę moich możliwości staram się w mojej "tfurczości"
OdpowiedzUsuńpodawać rzetelne dane.Przyjmując że zarejestrowanych w Polsce jest 18 mln.samochodów to 50% z nich jest starsze niż 15,5 roku a 70% ma więcej niż 10 lat. Pogłębia się proces "starzenia" samochodów.
Z tych 9 milionów 15 latków przynajmniej połowa została sprowadzona do Polski
ponieważ na zachodzie nie miały szansy uzyskania certyfikatu dopuszczającego pojazd do ruchu drogowego.A reszta wymagała tak kosztownych reperacji że lepiej było je sprzedać niż reperować.
To są fakty."Gratów ", niestety mamy coraz więcej a nie mniej.
Oko ludzkie jest zawodne,lakier super a pod spodem rdza,trzydzieści kilka lat temu też się nabrałem na taki numer kupując 125 p.
Pozdrawiam.