Dzień 11 lipca 1943 r.był kulminacyjnym dniem zbrodni ludobójstwa.
W tym dniu oddziały UPA zaatakowały ponad 150 polskich
miejscowości mordując tysiące Bogu ducha winnych ludzi.
Do dziś ta zbrodnia etnicznego ludobójstwa nie została rozliczona
ani nie doczekaliśmy się przeprosin od pogrobowców tych
zbrodniarzy.Mało tego,kolejne prawicowe rządy chowają głowę
w piasek nie dążąc do przynajmniej wyegzekwowania przeprosin.
Popieranie odradzania się nacjonalizmu ukraińskiego,tylko z tego
względu, że rząd Ukraiński jest anty-rosyjski nie jest błędem a głupotą
kolejnych prawicowych rządów.Blokowanie budowania drugiej nitki
rurociągu Jamał tylko dlatego,że miał omijać Ukrainę naraziło
Polskę na straty wynikające z opłat przesyłowych,w zamian za to
przegrany prezydent Juszczenko wybudował pomnik i ogłosił
bohaterem narodowym Ukrainy.
Po przejęciu władzy przez Poroszenkę i spółkę Bandera jest
jawnie gloryfikowany i uznawany za bohatera narodowego.
Obecny rząd bezkrytycznie popiera pogrobowców morderców
przemilczając zbrodnie ludobójstwa i wbrew interesom Polski
dopuszczają do takich sytuacji :
https://www.youtube.com/watch?time_continue=93&v=H2j31f06NEk
Z tego wynika wniosek,że PiS prowadzi pro-banderowską
politykę nie zważając na pamięć pomordowanych przez Ukraińców
setek tysięcy mieszkańców Wołynia i Wschodniej Małopolski.
Gdyby ta zbrodnię dokonali Rosjanie to wtedy dzień 11 lipca
byłby kolejnym Świętem Narodowym.
Mam nadzieję,że rozkrok w jakim stoi rząd PiS w sprawie Ukrainy
kiedyś się skończy bp partykularne interesy nie powinny stać wyżej
niż prawda o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Niestety Polacy uwielbiają żyć w klinczu.OMF "politycy" etosu nie mają zamiaru zmądrzeć.Wbrew oficjalnej propagandzie,poprzednia koalicja nie chce uwierzyć w fakt iż poprzedni strażnik żyrandola popłynął na falach gnojówy między innymi,za tą gównianą politykę ukraińską.Zamiast być mężem opatrznościowym,kojarzył się z ciotką stanu.Wg oficjalnych planów miał być jowialnym gajowym,ojcem narodu.A skończył jako wygłup którego podwładni woleli straszyć ciemny lud ruskimi czołgami które miały być już za Otwockiem.I po ptokach.Niestety,lecz następcy,zamiast coś poprawić,wyczyścili z pacjentów wszystkie szpitale zamknięte,zwłaszcza ostre przypadki. Pewnie sądzili,że klin klinem i jak się takiego awansuje to mu się IQ zmieni wykładniczo.Zwłaszcza po terapii wypędzania miazmatów śp komuny.Tylko,że miecz bywa obosieczny i tylko głupota wydaje się być ponadczasowa.Jeszcze żyją ofiary banderowców i ich krewni.Co gorsze,
OdpowiedzUsuńnie chcą cierpieć na amnezję,zwłaszcza,że w czasach kiedy się urodzili nie było GMO.Wracając do opozycji to sądzę,że wystarczyłaby
zmiana frontu w tej sprawie,żeby im przybyło poparcia.Niezbyt wiele,gdyż w tych kręgach IQ również jest aplikowane b.oszczędnie.
Ale czemu się tu dziwić skoro całkiem nie dawno byli wśród nich ludzie, którzy żałowali tego,że nie przeszli przez komin.
tonette
Rozkrok wyrażałby wahanie w znanej kwestii. Byłby jak zachowanie agnostyka; nie twierdzę, że nie-nie twierdzę, że tak. Tylko, że o zachowaniu się polskich(?) elit władzy w sprawie tzw. rzezi wołyńskiej i małopolskich ofiarach rezunów mówi się już otwartym tekstem; współpracownicy w zacieraniu ludobójstwa.
OdpowiedzUsuńPo marszałku Kuchcińskim uzgadniającym ze spadkobiercami idei banderowskich tekst oświadczenia rocznicowego rzezi oraz decyzji, czy w ogóle zostanie wydane takie oświadczenie, teraz Macierewicz odkrywa rzekome inspirowanie Ukraińców do mordu nakazem z Moskwy. No, myślałem, że histerycy pokroju Schetyny sugerującym wyzwalanie obozu oświęcimskiego przez Ukraińców-z pominięciem pomocy tychże nazistom w ludobójstwie II w. św. -było szczytem załgania. Nie wiedziałem do czego zdolny jest Maciar. On chyba z wegetarian; chmiel, coca, tytoń, trawka, zioło...Po rewelacjach o ,,smoleńskich mordach'' wielu podejrzewało go o jazdę na herze, albo ucieczkę z psychuszki.
Czemu ci obrońcy honoru rzeźników ukraińskich narażają się na opinię szmalcowników oraz zdrajców ofiar wołyńskich i małopolskich czystek, a nawet przez wielu postrzeganych jako zaprzańcy polskości-pozostaje dla mnie zagadką. Sama zwierzęca rusofobia nie skłoniłaby ich do tego. To nie motyw tylko alibi. Interes Wuja Sama oferującego w zamian ułudę bezpieczeństwa (4 bataliony i atrapa tarczy?) też nie wymusiłyby handlowania ofiarami rzezi i utraty twarzy oraz deprecjację Polski na arenie międzynarodowej. Gwarancja utrzymania się u władzy, czym zaspokajają najniższe swoje instynkty, wraz z gratyfikacjami w kartonach wypełnionych dolarami? Możliwe, bo innego wytłumaczenia zeszmacenia się nie widzę.
Scyzoryk