niedziela, 3 czerwca 2012
PARADA
Trudno znaleźć mi wytłumaczenie, dlaczego przemarsz osób o odmiennej orientacji seksualnej, osób transseksualnych nazywa się Paradą Równości.
Paradujący sprzeciwiają się homofobii i dyskryminacji i chcą walczyć o prawa osób wykluczonych.
Ponad rok temu walkę o prawa osób wykluczonych podjął min. Arłukowicz ze znanym, miernym skutkiem.
Czy te parady, marsze, manifestacje okażą się skuteczniejsze, obawiam się, że nie.
Nie przemawia do mnie rzekoma dyskryminacja gejów, lesbijek czy transseksualistów.
Wydaje się, że jest zupełnie odwrotnie. Te osoby brylują w polityce, na salonach Warszawki, był okres, że otwierając media elektroniczne widziało się jedynie panią poseł Grodzką, udzielającą wywiadów na temat własnego życia w męskim wcieleniu i trudność z akceptacją tego stanu rzeczy.
Nie mniej popularny, ale tylko ze względu na odmienność seksualną, jest poseł Biedroń.
Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy wyzywają posła od pedałów i ciot ale to margines.
Zresztą ich przywódca Palikot, w podobny sposób wyraził się o min. Gowinie.
Jak zwykle w takich okolicznościach do tego typu zgromadzeń "podłączają" się politycy.
Nie dziwi mnie obecność polityków od Palikota, jednakże poważna lewica, za jaką uważa się SLD, powinna być w tej materii bardziej powściągliwa.
Jest kilka spraw dotyczących osób o odmiennej orientacji seksualnej, które wymagają regulacji prawnych.
Kwestia dziedziczenia w związkach jednakowych i odmiennych płci nie będących małżeństwami, udzielanie informacji w razie hospitalizacji i wiele innych istotnych regulacji.
Ale, ale to nie "parada" a projekt ustawy sejmowej może to załatwić. Dziwne, że dotąd posłowie Palikota takiego projektu nie złożyli.
Zgadzam się z opinią Ambasadora Wielkiej Brytanii, że Polska jest tolerancyjnym krajem.
Incydenty nietolerancji występują na całym Świecie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bob, żadna parada jeszcze nigdy niczego nie załatwiła. To tylko kolejne show, z tym, że chwilami mało estetyczne. Trudno, skoro już muszą, niech paradują.
OdpowiedzUsuńMała poprawka odnośnie byłego ministra Arłukowicza: on zasiadł /na stanowisku/ ale nic nie podjął / może z braku czasu?/
ps samowolnie zmieniłam twój nick. Nazwałam cię "szary Bob" :)))))
Nie szary, Koleżanko, tylko grafitowy, o!
UsuńGrafitowy nie pasuje jako zamiennik słowa "stary". Grafitowy Bob? To wcale nie brzmi! Za to "szary Bob"...o, to co innego :)))))
UsuńMoże być szaro-grafitowy.
UsuńArłukowicz nic nie zrobił nie z braku czasu.Tym stanowiskiem Tusk go skorumpował.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńParada Równości jest tak przepełniona pogardą do innych wartości, niż jej uczestnicy wyznają, że nie wiem, czy nie szkodzi celom, które chcą paradujący wywalczyć. I faktycznie, nie pasuje nazwa "parada". To raczej... manifestacja?
Parada, czy to wojskowa, czy w tangu argentyńskim, czy jako efektowna interwencja bramkarza, szermierza, czy jako rodzaj wydarzenia... z samej definicji i dostarczanych wrażeń dla podziwiających, nie ma w sobie nic z pogardy i niesmaku tak typowych dla "parad równości".
Pozdrawiam serdecznie.
Niechcący usunęłam z albumu swojego nie te, co trzeba usteczka profilowe. Nie pomyśl, Bob, że to Twój blog się popsuł.
UsuńU mnie usteczka są w pieknym karminowym kolorze.
UsuńCałuje je wirtualnie.
Z tymi paradami to wielka przesada,Ci niby walczący z dyskryminacją
Usuńdyskryminują innych.Nawet karane może być powiedzenie komuś "zboczeńcu".To przesada z ich strony.Jest tyle ważniejszych spraw w których ludzie są dyskryminowani przez elity i to w ich obronie powinni manifestować.
Pozdrowienia wietrzne.