Od poczatku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, defetyści zapewne bedący na usługach Rosjan rozpowszechniali narrację że, po pokonaniu Ukrainy, Rosjanie zaatakują inne europejskie państwa.Wmawiali ludziom że, Europa jest słaba i nie jest zdolna stawić czoła rosyjskim napastnikom. Ale wreszcie znalazł sie człowiek zdecydowany i odważny ,premier RP Donald Tusk.Zdementował siane przez rosyjska propagandę informacje o słabości militarnej Europy.Przed wylotem na nadzwyczajny szczyt w Londynie wygłosił przemówienie w którym przedstawił potencjał militarny Europy,USA,Chin i Rosji.
https://www.youtube.com/watch?v=AyHKxrPADps oglądaj od 1'30"
Okazuje się że,Europa jest militarną potęgą a w liczebności armii oraz poszczególnych rodzajów broni przewyższa te państwa o których,dotychczas, mówiliśmy potęgi. To nie oni, ale my Europejczycy jesteśmy potęgą "tylko musimy wzmocnić wiarę w nasze możliowości" powiedział premier Tusk.Mam nadzieję że, Rosjanie odnotowali to oświadczenie ale gdyby zdecydowali się nas zaatakować to na zwycięstwo nie mają szans. Marszałek rotacyjny Holownia mógłby zrealizować swoją groźbę i osobiście wgnieść Putina w ziemię.
Problem w tym że, chociaż dane, które przedstawił Tusk, pochodzą z raportu International Institute for Strategic Studies ich wiarygodność wydaje mi się wątpliwa.Ilość uzbrojenia a natychmiastowa gotowość do jego użycia to dwie różne rzeczy.Podam przykład z Niemiec mają wiele uzbrojenia na stanie ale, zepsute bojowe wozy piechoty,awaryjne armatohaubice,niesprawne samoloty i trudności z wygospodarowaniem choćby kilku nadajacych się do walki czołgów.Pisał w styczniu 2023 roku -Łukasz Michalik na portalu WP.Jeżeli coś się zmieniło to tylko na gorsze.
Polska ma 48 samolotów F-16 na papierze,ile z nich jest zdolnych do natychmiastowej reakcji?Kilka, kilkanaście to maksimum, bo skoro nie ma pieniędzy na pokrycie ich powłoką zmniejszającą wykrywalność przez radar przeciwnika to pewnie nie ma również na inne działania utrzymujące samoloty w gotowości bojowej.
Papierowa potęga Europy przedstawiona przez Tuska a rzeczywistość to dwie różne rzeczy.Gdyby było inaczej to po co inwestować 800 miliardów euro w rozbudowę potencjału militarnego Europy? Po co Tusk chce "dbać o jak najlepsze relacje transatlantyckie i współpracę z naszym największym sojusznikiem -Stanami Zjednoczonymi", skoro Europa ma nad nimi przewagę militarną ? Co prawda, jedynie na papierze.
13.03.2025 21:14
Przeczytałem w przeszłości całe mnóstwo opracowań dotyczących naszej polityki mocarstwowej,zwłaszcza roli jaką odegrali mądrzy inaczej politycy. Wygląda na to iż mamy niemal gwarancję,że nasze geny są stworzone do czynów wielkich,większych i całkiem do dupy.Z tym,że tych ostatnich jest 95% i za nic nie chcemy z nich zrezygnować,zwłaszcza iż inne nacje ciągle nas podjudzają jacy to jesteśmy mądrzy i wspaniali.Co do reszty czynów można zaliczyć uporczywe szczekanie,a czasem i wycie do Księżyca.Nie wiem do jakiej kategorii można zaliczyć nielicznych pozytywistów,uporczywie ściganych jako że jesteśmy narodem wiecznie walczącym (z wiatrakami). Naszym credo jest mieszanka mani wyższości i chęci czołgania się przed każdym kto tylko podniesie głos.O samokrytycyzmie ustawowo zapomniano w 1989r. Dochodzą do tego wrodzona mściwość omc przedstawicieli narodu.Takim przykładem jest Wojsko Polskie,które dosłownie metodycznie niszczono po 89 na każdym kroku.Prawdopodobnie gdyby nie przystąpienie do NATO,dalej składało by się z kompani reprezentacyjnej,2 kompani kapelanów oraz garści alkoholików.Podobno stan ten został wymuszony przez omf patriotuf z Solidarności którzy do śmierci technicznej nie mogą wybaczyć wojsku,że dostali w zadek w stanie wojennym.Rzeczony akces do NATO wymusił! na solidaruchach niewielkie zmiany (Grom) chociaż skutecznie niszczone przez IPN.Na dodatek WP musiało uczestniczyć w tzw operacjach pokojowych gdzie traciło twarz. Nagle zmieniła się doktryna i jak to obowiązuje w Polinie odwracamy kota do góry ogonem bo Ruski na nas napadną.Wszem wiadomo,że kłamstwo powtarzane przez 10 lat staje się obowiązującą prawdą na zasadzie mówisz i masz.Gdyby nie propaganda Polacy woleliby dać dupie siana i dalej zdążać do hipotetycznego dobrobytu,nie kupując (na krechę) złomu z Ameryki.Wracając do omc naszych wodzuf,wciśnięto takiemu Prezesowi obsesję jakoby Ruski zamordowali mu brata,podsycając ustawicznie jego fobię,co do dzisiaj ma poważne reperkusje jewropejskie.Ponieważ wuc poszedł (wreszcie!) w odstawkę,powinno się cuś uspokoić,ale nowi megalomani odziedziczyli po nim obsesję typu Polin vice pępkiem regionu.Z braku konkurencyjnych pomysłów dalej wciskamy kit że Rosja chce nas napaść.Ale jest też pewna życiowa prawda mówiąca ;Mówisz i masz.Prawdę mówiąc ten kit wciskają nam od lat banderowcy,którzy zdają sobie sprawę z tego,że po prostu przegrali,zaś po nich tylko potop.Co do sił jewropejskich, tylko omc eksperci rozliczają siły na ilość czołgów.Obawiam się,że banderowcy nie dotrzymają żadnych układów starając się sprowokować interwencję NATO,a Rosja zmęczona 3 letnią wojną zrobi dymiący wał przed Wisłą tak jak to było w niegdysiejszych planach,przy okazji likwidując uciążliwego ratlerka.Reszta jewropejczyków widząc to zesra się i schowa resztę czołgów do garażu.Przy okazji odetchną pozbywszy się najgłośniejszego podjudzacza,klnąc przy tym przy każdym powiewie ze wschodu niosącym jakiś cez.
OdpowiedzUsuń