Francja ma nowego,szerzej nie znanego prezydenta.
Emmanuel MACRON uzyskał poparcie 65 % głosujących Francuzów.
Jego przeciwniczka Marine LE PEN uzyskała "historyczny" wynik jak sama
twierdzi uzyskując 35% poparcie swoich rodaków.
Po raz kolejny Europa odetchnęła z ulgą.Wygrana Le Pen mogłaby
doprowadzić do upadku UE.Ale to nie koniec batalii o polityczne oblicze
Francji.Po klęsce wyborczej przedstawicieli głównych partii politycznych
w wyborach prezydenckich,wybory parlamentarne które odbędą się w czerwcu
mogą sporo namieszać i znacznie utrudnić prezydenturę Macrona.
Niestety,przykro to powiedzieć,ale wszystko
wskazuje na to,że następne wybory w wielu państwach mogą zburzyć
obecnie panujący ład w Europie.Rosnące w wielu krajach poparcie dla
eurosceptyków którzy jeszcze przegrywają,(Holandia,Francja, Austria,Niemcy?)
w przyszłości może dać im zwycięstwo,zarówno w państwach o systemie
rządów prezydenckich czy kanclerskich jak i parlamentarnych.
Polska z Francją ma obecnie dość skomplikowane stosunki w związku
z zerwaniem umowy na dostawę śmigłowców i nauki Francuzów posługiwania
się widelcem.Czy przedwyborcza "gadka "Macrona dotycząca polskiego rządu
będzie realizowana przez prezydenta Macrona okaże się niebawem.
Nadchodzą,dzięki "wstawaniu z kolan Polski" , pod rządami naczelnika
Kaczyńskiego i spółki trudne czasy w stosunkach międzynarodowych.
Mam nadzieje,że taki "orzeł dyplomacji" jakim jest min.Waszczykowski
ma przygotowane różne scenariusze,związane ze zmiana władzy we Francji.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Triumf matrixa. System narzucany światu przez Sorosów górą.
OdpowiedzUsuńW parę szabasów niewielkim nakładem sił zrealizować proroctwo Izajasza (Iz. 7; 14 potwierdzone przez Mat. 1; 23). ,,Emmanuelem będzie nazwany''. No, no, no. Paruzja to, czy tylko próba rechrystianizacji ,,Pierwszej córy Kościoła''?
Z trójki króli śpieszących złożyć gratulacje najbardziej zadowolony Tusk. Zyskał wspólnika w walce ze śmiertelnym wrogiem z Polski. Juncker też wdzięczny za...okazję do toastów. A ,,baba z jajami'', bo nie przejdzie do historii w roli grabarza Unii Europejskiej. Widmo realizacji hasła; ,,Sztandary wyprowadzić'' odroczone.
Kto jeszcze kontent. Z całą pewnością Wuj Sam. Kontynuowanie polityki UE bez zreformowania jej pozwala zachować pozycję hegemona. A i gospodarczo, mając do pomocy ,,Konia trojańskiego'' z nad Wisły i brexitowe sabotowanie Unii, z powodzeniem zrealizuje swoje interesowe doktryny.
Syjoniści-mają swojego człowieka. Ruscy-mają harcerzyka do ogrania. Kraje arabskie-azyl dla swoich terrorystów...
Tylko demokracja w odwrocie. Zasady wolnych wyborów i całego pięknoduchowego pustosłowia o wartościach kapitalizmu zawiedzione. A rzesze elektorów sprowadzonych do roli utrwalaczy systemu globo-korporacyjno-oligarchicznego przegrane.
Jutro obudzimy się w tej samej rzeczywistości. Nic się nie zmieni w zakonserwowanym naszym szarym świecie. Nie zniknie bat z nad naszych pleców ani ,,parasole'' z nad głów. Proces skarlania populacji homo przebiega zgodnie z planem.
-Jest jakaś nadzieja?-pada pytanie w ,,Dwunastu krzesłach''.
-Tak. Dadzą nam ostatnie namaszczenie-brzmi optymistyczna odpowiedź.
Scyzoryk