niedziela, 25 września 2016
MISIEWICZ
Moja śp.Babcia urodzona u schyłku XIX wieku przekazała mi kilka
swoich mądrości które towarzyszą mi przez całe życie.
Jedna z nich było powiedzenie "Jedz małą łyżeczką i też się najesz.
Jedzenie dużą spowoduje,że się ze rzygasz".
Złoty medalista Misiewicz,albo nie miał/ma takiej madrej
Babci albo jej nie słuchał.Jadł nie dużą łyżka a chochlą a efekt taki,
że do dziś rzyga tracąc to co zachłannie skonsumował.
Oczywiście nie chodzi o jedzenie,chociaż z wyglądu chłopisko
musi mieć nielichy apetyt ale o wszystkie funkcje które w tak krótkim
czasie "pożarł".Już sam złoty medal wzbudził w społeczeństwie niemałe
kontrowersje a dalsze "awanse" spowodowały,że stał się symbolem
nepotyzmu w IV RP,
Nie wiem z jakich powodów szef MON darzył go tak wielkim zaufaniem
desygnując go do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Ewidentnie złamano prawo zmieniając zapis dotyczący wykształcenia
i specjalistycznego kursu aby wybranek Macierewicza mógł go reprezentować.
Ten studiujący już 7 lat nie ma nawet licencjatu,a jak donoszą media
nie figuruje na liście studentów,czyli nie studiuje a pytany o wykształcenie
oświadczał,że studiuje,Może zmienił uczelnię na toruńską?
Zrezygnował z pełnionych funkcji w PGZ ale niesmak pozostał,
Trzeba przyznać ,że nie był egoistą.Mąż właścicielki apteki w której
na 1/2 etatu pracował Miśkiewicz został wiceprezesem PGZ.
Nie cieszył się tą fuchą długo bo zaledwie 9 miesięcy,wraz z nim
z holdingiem pożegnali się ludzie którzy dzięki niemu zostali
zatrudnieni.Pamiętacie może z przeszłości "łańcuszek św.Antoniego"?
Własnie został reaktywowany, ale czy Antoni jest świętym?
I tak kończą się kariery ludzi którzy nie mają umiaru,nie tylko w jedzeniu.
http://www.liiil.pl/promujnotke
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Moim honorem jest wiernosc", jakos to tam szlo - ponoc dla ministra MON lojalnosc jest najwazniejsza.
OdpowiedzUsuńA czy to student M. jest jedynym, co chochla sie posluguje? Sam ja sobie dal w lape? Sam z siebie wiedzial, ,co mu wolno? Jakos mam wrazenie, ze wszystko w tej "partii" musi miec parafke Szefa Szefow....
Kit probuja nam wciskac, za przeproszeniem, ze posel JK o niczym nie mial pojecia - jak ow dobry sultan z basni 1001 nocy. Nawet o dzisiejszym (skutecznym) odwolaniu sie p. Raczynskiej od decyzji Rady Mediow czy jak oni ta swoja kanape nazywaja, tez JK pewnie nic nie wiedzial.
WAM
Czeski film :"Nikt nic nie wie"
OdpowiedzUsuń