niedziela, 7 grudnia 2014

KANDYDAT KALISZ



Czy Kalisz będzie kandydatem całej lewicy ? - NIE!
Czy zagłosujesz na kandydata na prezydenta Ryszarda Kalisza? - NIE!
Dlaczego ? Bo Ryszard Kalisz ma niewielkie szanse zostać kandydatem
wszystkich odłamów lewicy i jeszcze mniejsze szanse aby uzyskać przyzwoity
wynik w pierwszej turze wyborczej. Jego popularność od dość długiego
czasu wykazuje tendencję spadkową i nie sądzę aby w najbliższym przewidywanym
czasie ta tendencja uległa radykalnej zmianie.Nie ma więc sensu popierać
kandydata który ma wysokie mniemanie o własnej popularności,a wyniki,
przykład poprzednich wyborów parlamentarnych wskazują,że Kalisz
oprócz postury,gadulstwa i znajomości wszelkich tematów w tej gadaninie
nie porusza żadnych istotnych lewicowych poglądów i nie ma pomysłu
na zmobilizowanie i przekonanie  lewicy do wspólnego poparcia jego
kandydatury a następnie oddania głosu w wyborach prezydenckich.
Już dziś wiadomo,że Miller będzie miał ogromne trudności ,graniczące
z pewnością,że Rada Krajowa SLD poprze jego pomysł dotyczący Kalisza.
                                                     
                                                  
Z takim,zgranym zawodnikiem w drużynie mamy niewielkie szanse
na jakikolwiek sukces, no może w sumo ale nie w walce o fotel prezydenta.

Miłej niedzieli.

                                       http://www.liiil.pl/promujnotke


8 komentarzy:

  1. Zgoda Tylko mam tu maleńkie pytanie
    Czy Twoja "znajomość" Kalisza polega na wyciągnięciu wniosków z tego co usłyszałeś w "naszych telewizjach" przerwanych lub wyrwanych z kontekstów wypowiedzi.
    Czy nie porusza i nie prezentuje tzw"lewicowych poglądów" czy mu nie dają ucinając "setki"
    Jeśli byleś kiedykolwiek na spotkaniu z Kaliszem i zadawałeś mu pytania od "których się migał" zrozumiem.
    Wyciąganie wniosków posługując się "przekaziorami" uważam za błąd połączony z lenistwem
    Podstawiają nam pod oczy coś do przeżucia a my żujemy nie zastanawiając się czy na stole było inne menu.
    Gdy czytamy
    "Od 1993 do 1996 był zastępcą przewodniczącego Trybunału Stanu, następnie przedstawicielem prezydenta w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. W latach 1997–2000 pełnił funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP[2], od 1998 do 2000 był szefem Kancelarii. W 2000 kierował kampanią wyborczą w walce o reelekcję Aleksandra Kwaśniewskiego. Od 2000 zasiadał w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego." .........to przy nim Duda

    OdpowiedzUsuń
  2. Od niepamiętnych czasów był kumplem Kwaśniewskiego przy
    którym to wszystko osiągnął.Kim był i co osiągnął poseł Kalisz
    po erze Kwaśniewskiego? Posłem który na polecenie kumpla rozbijał
    SLD,po powrocie z niebytu Millera przegrał z nim walkę o przywództwo
    w Klubie Parlamentarnym,stchórzył nie podejmując walki o przywództwo
    partii.Realizował plan Kwaśniewskiego który przy pomocy Palikota próbował
    przejąć SLD.Startował z E+ i wyszedł z tego na minus.Aby nie wylecieć
    zupełnie z polityki przyłączył się do "Lewica Razem" z opłakanym skutkiem
    dla SLD,W wyborach parlamentarnych,ten powszechnie uwielbiany przez
    "Warszawkę" sabaryta bał się starować z 1 miejsca w okręgu warszawskim.
    Wymusił 1 w Warszawie na Napieralskim zdobywając w 2 milionowym
    mieście około 60 tys.głosów.Ponieważ mało zarabia,to dobrze mu zrobi
    jeżeli odpocznie od polityki i pójdzie w ślady Giertycha.Chyba ,że Miller da się
    przebłagać i wstawi "kanapę Kalisza" "Dom......" na listy SLD to może
    jeszcze 4 lata utrzyma się przy korycie.
    Duda podobnie jak Kalisz nie jest w orbicie mojego zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Blisko mi do opinii Julii Pitery, stwierdzającej, że Kalisz to już nie polityk, ale celebryta. Choć nadal uważam, że jego opinie prawne (szczególnie te dotyczące państwa i prawa) są doskonałe, Może lepiej by było, gdyby poszedł śladem Giertycha?
    Aktualnie problemem nie jest jednak Kalisz, lecz Miller. To jego bowiem egotyczne działania, niszczą SLD, a w efekcie doprowadzają do upadku całą lewicę (cokolwiek byśmy pod tym terminem nie rozumieli). Przykre, bo "życie", szczególnie społeczne, nie lubi pustki. Bez reprezentacji poglądów lewicowych, staje się kulawe.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co myślał Miller "strzelając" Kaliszem.
    Wiemy,że Kalisz przestał być popularny w SLD a jego
    działanie w kolejnych formacjach zakończyło się niepowodzeniem.
    Słyszałem opinię,że Miller chciał "spalić" Kalisza i stąd ta kandydatura.
    Niezależnie od wszystkiego,SLD nie jest jak prawicowe partie,
    "partią wodzowską" a najważniejsze decyzje podejmuje Zarząd Partii.
    Jeszcze miesiąc poczekamy i zobaczymy co z tego wyniknie.
    Nie sadzę aby Miller "ocalając" Sojusz przed trzema laty teraz
    chciałby doprowadzić go do upadku.Musimy uzbroić się w cierpliwość,
    jak już pisałem najbliższy sondaż nieco rozjaśni sytuację,
    Piterze chociaż raz udało powiedzieć się szczerą prawdę,jestem tego
    samego zdania celebryta z niego niezły,kandydat na prezydenta fatalny.
    Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako lewicowy wyborca nigdy nie zagłosuję na Kalisza, bo nie jest on lewicowy i wyrządził dużo złego dla SLD począwszy od szkodzenia Napieralskiemu a teraz Millerowi. Temu ostatniemu mocno kibicuję, bo i tak to najwybitniejszy polityk w Polsce obecnie. Lepszego po prostu nie ma. Kropka
    Zarówno Komorowski jak i Tusk nie sięgają Millerowi do pięt, ale mają poparcie usłużnych mediów i swoich dziennikarzy nie wspominając już całej rzeszy POpierających, skretyniałych artystów.
    Wczoraj jeden z brukowców podał, że angielski Tuska kosztował polskich podatników 100 000 złotych. Tyle kasy wydano, aby nauczyć Tuska jako tako obcego języka. Za tą kwotę można było lepiej nauczyć rzeszę 100 mało-zdolnych uczniów przeznaczając dla każdego po tysiąc zlotych na dodatkowe lekcje. Efekt i pożytek byłby większy i lepszy. Bo Tusk mimo, że nawet zna trochę niemiecki, to w żadnym języku nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Pogardliwa anty-rosyjskość i żenująca pro-amerykańskość to stanowczo za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A doczytałeś Anonimku, że te 100 tysięcy, to bilans od 2008 roku?
      Osobiście uważam, że tak naszym politykom, jak i zwykłym urzędnikom, których zakres obowiązków zawiera kontakty zagraniczne, finansowanie "szlifowania" języków obcych, należy się jak psu micha. Gdyby Tusk wcześniej nie "szwargotał" wystarczająco sprawnie to Niemcy (z Merkel) już dawno by się na nas wypieły.
      Prywatni pracodawcy już od dawna wiedzą, że warto sponsorować niektórym pracownikom dokształcanie (także w zakresie języków obcych). To jest bowiem inwestycja, która przynosi później czysty zysk. No, ale w takich kategoriach, tacy jak Ty, nie potrafią myśleć. Grunt to zawiść.

      Usuń
    2. Masz rację IKKO,w polityków trzeba inwestować.
      Problem tylko w tym,że poziom nauczania jest fatalny.
      Sześć lat nauki za 100 tysięcy złotych a wynik niespecjalny.
      A może uczeń mało pojętny?
      Trudno się więc dziwić,że ludzi ,krew zalewa,
      Poranne pozdrowienia.

      Usuń
  6. Cholera nie wiem !
    Ale tak "czuje szelkami" I tu wybacz mi grzesznemu ,iż zrobiłeś coś /zmontowałeś/ jak to mawiał reżyser ,Jerzy Bossak, po przeglądzie niektórych filmów: „wspaniały materiał; szkoda, że nie zmontowany został dobry film”,

    OdpowiedzUsuń

Jak opublikować komentarz?

Jeśli nie masz KONTA GOOGLE, to można wybrać:

- NAZWA /ADRES URL - w okienku NAZWA wpisać nick i w okienku ADRES wkopiować adres swojego bloga.

- ANONIMOWY - w tej opcji proszę podpisać się w komentarzu.